Nastawiłem się na doskonałe kino, pełne napięcia, przemyślane, zaskakujące, wciągające - i takie dostałem!
Spike Lee raczej kręci inne filmy. Nie znam dobrze jego twórczości, ale cokolwiek widziałem w jego reżyserii.
Tak więc "Plan doskonały" (choć tytuł tutaj nie jest adekwatny) okazał się pierwszym z jego dzieł, które zwróciło moją uwagę. Dawno tak nie byłem przykuty do ekranu, gdyż film nie miał zbędnych scen, bez przerwy coś się działo, acz nie można określić jego jako pełnoprawny film akcji.
Duża zasługa aktorów - fantastyczny Denzel Washington kontra równie wspaniały Clive Owen. Kolejna doskonała rola Jodie Foster, tym razem na drugim planie, jak i Willem Dafoe i Christopher Plummer.
Ciekawie przedstawia się ścieżka dźwiękowa - motyw przewodni - raczej oryginalna.
Czy mam coś do zarzucenia scenariuszowi, jakąś dziurę logiczną? Chyba takowej nie znalazłem, reżyser nie nagina fabuły, tworząc logiczny konstrukcyjnie i piekielnie ciekawy film. Szczerze polecam!

8.5/10