Plan doskonały
Inside Man
2006
powrót do forum filmu Plan doskonały 
ocenił(a) film na 8 
ocenił(a) film na 8 
ocenił(a) film na 6 ocenił(a) film na 6
Jednak zastanawia mnie kilka sytuacji w tym filmie:
a) Było podejrzenie że terroryści podłożyli ładunki wybuchowe w banku. Wtedy na przeszukanie puszcza się psy, które raczej bez trudu wyczułyby faceta ukrywającego się za dobudówką ze ściany.
b) Skoro policja nie schwytała włamywaczy-terrorystów , nie znalazła też żadnego podkopu itp. Tak więc logiczne było wybiegli wraz z grupą przetrzymywanych zakładników. W filmie gliniarze zupełnie odpuścili podejrzanym , co jest niesamowite ze względu na rozmiary akcji. Co prawda nikt nie zginął, ani nie zostały skradzione pieniądze, ale policja z całego miasta została postawiona na nogi i zakpiono z niej.
c) Ciekawi mnie również wyjście przywódcy terrorystów z banku po całej akcji. Niepokojony przez nikogo , spokojnie opuszcza gmach banku, niosąc dwie duże torby, czarne okulary . Zupełnie nie pasuje do otoczenia . 10 dni po napadzie , strażnicy nie mają podejrzenia, że facet wychodzi z podziemi banku -magazynu , który został napadnięty kilka dni wcześniej.
d) Samo wejście i ustawienie lamp na podczerwień na oczach ochroniarzy , jest nieco podejrzane i zaskakuje brak reakcji .
Film warty obejrzenia, trzymający w napięciu . Polecam
a) Magazyn z chemikaliami, mnóstwo ubrań zakładników. Są ponadto jakieś środki na zmylenie psów. Ale ogólnie racja.
b) Skrócono to w filmie, ale na pewno próbowali.
c) Ochroniarze są pewnie tacy sami jak u nas. I rozejrzyj się po ulicy czy w sklepie: mało to podejrzanych ludzi widać?
d) Racja. Ale nie widać, że to lampy na podczerwień, tylko takie reflektory. Zresztą ubranie robotnicze zmyla jak cholera i zasłonił je też własnym ciałem.
Tak jak kolega wyżej zgodzę się po części z punktem 1, jednak nie było to niewykonalne zmylić psy, jest dużo chemikaliów itd, ale również zgodzę się, że ogólnie jest to jakiś sposób. Co do punktu b no to właśnie o to im chodziło, nikt się nie widział bo mieli maski, każdy się mieszał w zeznaniach, w filmie było pokazane jak kilka osób wskazuje na jakiegoś człowieka to kilku innych już go "odciąża" itd, więc własnei o to włamywaczom chodziło. Kogo oskarżą? Jak nie mają ządnych dowodów ani nic, a juz najbardzije to to ze nic wlasnie nie zginelo teoretycznie, gdyz pieniadze sie zgadzały a w skarbcu wszystko grało, włamywacze wiedzizeli, że Case nic nie zgłosi, więc i sprawa była jak to oswiadczył przelozony "do pogrzebania", bo nie byo kradziezy wiec zmniejsza sie jej wartosc. Z trzecim punktem rowniez pozwole sie zupelnie nie zgodzic, przeciez on tam nic nie robi, wygląda jak normalny człowiek, raz do banku przyjdzie gosc w garniturze, a raz taki gośc bardziej na luzie ubrany, nie widzę w tym nic dziwnego. Punkt D dobrze skomentował dwarque.
Dobrze powiedziane, bracie. Korzystając z okazji, poleć proszę ze trzy filmy, który zrobiły na Tobie wielki wrażenie, ale nie polecaj proszę swego Ulubionego przez duże U.
Dwarqwe nie wiem o jakim filmie przez duże U mówisz, i chodzi Ci o filmy w tej tematyce czy ulubione po prostu?
By dorwać winnych wystarczyło dopasować telefony komórkowe do ludzi którzy wyszli z banku, że też detektyw pierwszej klasy na to nie wpadł.
Detektyw nie wie czy wrzucili czy nie, od tego jest żeby takie rzeczy sprawdzać, a nie domniemać że na pewno wrzucili też swoje, więc nie będzie się fatygował. W filmie nie było ani wrzucania, ani sprawdzania. Śledztwo w tym filmie polegało tylko na przesłuchiwaniu. Nie sprawdzono nawet co wcześniej robili klienci banku i czy są ludzie (np rodzina) którzy mogą potwierdzić ich wiarygodność.