I tylko dla nich stworzony caly scenariusz, aby pokazać dwie gwiazdy kina akcji obok siebie i natrzepać kasy. Jeszcze scenariusz może być, ale wykonanie jest dzicinne, a wejście Arniego hahahaha no padłam, "back off" i muzyczka "TADAAAM"
Rzeczywiście, momentami nie wierzyłem, że wciąż oglądam. Chyba tylko dlatego, że wychowałem się na kinie z ich udziałem. Zapomnieć ten film...szybko zapomnieć
"Zgodzę się tez z tym co napisał ador2 , że do połowy to nawet 7/10 , pomysł może i był ale już wykonanie im nie wyszło, " Zwykłe piepszenie... i tyle !!!!!!!
Pieprzenie piszemy przez RZ. Tak myślę sobie...że większość z Was po prostu nie chce sie przyznać przed samym sobą że film się podobał bo grali w nim tacy popkulturalni aktorzy - dzis już troche wygaśli. Bo to już dziś nie licuje nie?nie idzie w parze z rzekomą inteligencją. Cut some loose.
jak nie lubisz pisac na klawiaturze to czemu wypisujesz tyle bzdurnych komentarzy? I nie pyskuj dorosłym :)
I kto to mówi ? nie znasz mnie więc daruj sobie gadkę o dorosłości i spójrz na swoje idiotyczne komentarze a nie pouczasz innych ..
a czym ja się niby osmieszam? mozesz napisac ze sie ze mna nie zgadzasz ale nie pisz ze sie osmieszam :P
To moje jedyne konto. Mylisz mnie z kimś, czyżby lekka paranoja? Jeśli nie wierzysz, zgłoś do administratorów. Ale możesz wejść na mój profil i ujrzysz:
Na filmwebie od:
21 sierpnia 2012
A ty co wnosisz swoim skrajnie subiektywnym komentarzem? Tekst o "natrzepaniu kasy" jest zabawny...czy cokolwiek dzisiaj robi się za friko? Powiesz z pasji? Ok, ale zawsze jest motyw kasy. To normalne - w takim systemie żyjemy i nie da się inaczej, no chyba, że jako ekscentrycy żyjemy w lesie bez wydatków.
O "back off" Arniego tak zakrzyczałaś, jakby ten element ważył na całym filmie.
"Dla nich stworzony cały film:...oczywiście i ludziom się to podoba i tego oczekiwała duża grupa osób (popyt) więc zaspokojono tą potrzebę (podaż) i wszyscy zadowoleni.
Sama zatrollowałaś tym komentarzem. Ja wystosowałem reakcję ADEKWATNĄ poziomem do twojego komentarza. A i nie mam o czym dyskutować z osobą, która nisko oceniła film: "Igrzyska śmierci: W pierścieniu ognia" a Harrego Pottera wysoko ocenia (sic!).
OUT. EOT.
Spoko. Szanuję różnorodność - każdy jest inny. Nie lubię tylko dogmatyzmów, atomizmów, kategoryzmów, fundamentalizmów, autocentryzmów etc. :) Było uniesienie, wygasło - nie ma sprawy. Wszystko płynie...wszystko płynie...
Pozdrawiam
Rewelacyjnej 1 części? Igrzyska rewelacyjne? no to STRZAŁ w stopę,bo z pewnością ten film nie był zrobiony dla pieniędzy hehe,aktorstwo wręcz oskarowe,a doszukać się logiki w tym filmie to mistrzostwo świata!! I żeby było jasne "Escape plan"to rozrywka i tak go oceniam a "Igrzyska śmierci" to głębsza tematyka zrobiona na poważnie (taki żarcik) i pod takim względem oceniony.
A jak dla mnie igrzyska były świeże, aktorstwo na poziomie, muzyka dobra, ten film był pięknie zmontowany, może trochę naiwny ale za to jaka charakteryzacja. Poza tym pozostawały po nim pewne przemyślenia. Zresztą to był film nagrany na podstawie świetnej książki. Moim zdaniem nie da się go nawet porównać do tego "escape plan" pod żadnym względem, takze jakościowo
Nie,ja absolutnie nie porównuje,po prostu staram się ocenić filmy adekwatnie do ich gatunku i w tym momencie oceny są jakie są.
Nastąpiła wcześniej pomyłka w moim przywołaniu drugiej części igrzysk. Pomyłka. Nie wiedziałem, że była już druga część a myślałem, że oceniłaś tak pierwszą część :)
No tak, była rewelacyjna, nie wiem jak druga bo nie oglądałem a ja przytoczyłem II część zdaje się we wcześniejszej odpowiedzi do Ciebie. Pozdr.
ja z wielką niecierpliwością czekalam na dwójkę, i moze trochę za bardzo nastawialam się na takie widowisko jak w części pierwszej. Ale ogólnie to odgrzewane na siłę kotlety, postacie słabo przedstawione- wcisniete nie wiadomo skąd(w książce byly solidnie przedstawione ich historie , ale tutaj mamy pokazana postac i nagle trzeba pamietac ze to ktos wazny...)ponoc druga czesc ma byc wstepem do dalszej czesci przygod, ktore bedaciekawsze. ale do cholery to jest film nie tylko dla ludzi ktorzy czytali ksiazke, i ktos kto poszedlby do kina moglby sie solidnie zawiesc.
Nie kojarzę filmu który dobrze odzwierciedlałby książkę...gdy czytasz to film samemu się tworzy w wyobraźni...potrafisz tak? Czytasz czytasz....zapominasz, że czytasz i nagle odzyskujesz świadomość po wielu wielu godzinach - a w czasie tej "utraty" świadomości byłaś w świecie którym czytasz, który rysowała wyobraźnia. To jest dopiero odlot. Nie dziw się później, że film nie spełnia Twoich oczekiwań ;) Zawsze tak jest z książka vs film.
No ba, ksiązki nie da się porównać do filmu, dlatego nie lubię oglądać filmów na podstawie książki, którą przeczytałam bo się wkurzam, ze to wcale nie tak miało wyglądać:D ale tylko ludzie z wyobraźnią potrafią "widzieć w głowie" przebieg akcji. Ogolnie jakbym miala duuuzo czasu i dobrego picia, nie ogladalabym filmow tylko czytala ksiazki, jak chodzilam do szkoly topochlanialam ksiazke za ksiazka. Teraz jak pracuje to wiadomo, ze te kilka godzin ktore mi pozostaje na zycie osobiste nie moge spedzac ciagle na czytaniu.