Gdzie by się nie spojrzał to wszędzie widać owale.
Mniejsze, większe ,jako samochody, jako domy, jako
okna, jako lodówki, no dosłownie wszędzie i wszystko. I
za sam pomysł dosyć oryginalny już wypadałoby
przydzielić punkt. Czemu tak? Bo dziś w większości
animacji, dostrzec można zaczerpnięcia z innych
wcześniejszych ''bajek'' czy wielkich fabularnych, hitów
kinowych i dla niektórych ''czepialskich'' jest to już powód
do zmaltretowania czegoś co może być ciekawe swą
fabułą. Sam tu dostrzegłem psa przerobionego z ''Alien'',
krajobraz rodem z ''Robotów'', ''Horton słyszy Ktosia'' a
nawet ''Rango''. O dziwo właśnie, wielkie brawa dla
odpowiedzialnych za tę animację, pod kątem drugiego
planu. I nie chodzi mi wcale o postaci drugoplanowe, a o
scenerię. Horyzont usiany domami i gęstwiną zieleni ,a
także ulice, obce obiekty, wnętrza pomieszczeń i te
wspaniałe auta (hipisowski vw niesamowity!) są tak
szczegółowo i dokładnie przedstawione ,że szacuneczek.
Kolory równie bogate. Bardzo pozytywne odczucia i
wrażenia.
Natomiast ''istoty'' ,pozbawione nosów (?) są przyjemne,
ale nie oszałamiające. Mówię o wyglądzie.
Mistrzowskie kawałki muzyczne. Dużo starych, niezłych
znanych piosenek.
Może nie mam tu mega salw humoru, ale teksty o zombie
takie jak ''Frank, Ty nie zdążyłeś, proszę dołączyć do
zombie'' (ćwiczenia w szkole w razie inwazji obcych), czy
inne w stylu ''patrzcie, patrzcie, Chuck też ma antenkę'',
albo pies-alien biegający z torbą listonosza, zielone
wojsko sprawiające wrażenie, lekko opóźnionym w
rozwoju, a zwłaszcza wyjątkowa dwójka i na koniec ciągły
płacz za Fafikiem, sprawią, że ogląda się to całą rodziną z
zaciekawieniem. Nawet gdy sekundami wieje nudą.
Podoba mi się sam fakt, że to tym razem my jesteśmy
postrzegani jako ''obcy'' przybysze w inny rejon
wszechświata. O dziwo, jako ''najeźdźca'' nasz rodak -
ziemianin jest ukazany jako ten bojaźliwy. A więc czy to my
jesteśmy napadnięci przez ''obcych'' czy my ich
najeżdżamy, jesteśmy tą zdecydowanie słabszą formą :)
Całościowo całkiem nieźle ubrana w kolorowe szaty
historyjka w sam raz na jakieś mało słoneczne
popołudnie. 6/10.
pozdrawiam