msyalelm ze to bedzie kolejna kupa albo slabiaczek na 5 ale jest lepiej wg mnie. lepsze to o niebo niz "nieuleczalny strach", lepsze niz "dom krwi" i "martwy krzyk", i nie rozczarowalo mnie tak jak "poglos"
wiec w swojej kategorii jest niezle. oczywiscie kategoria brzmi horror klasy b raczej
ogolnie to tak:
minusy:
-brak muzyki po za mrocznym dzwiekiem narastajacym i znikajacym oraz kawalkami z radio/playera u bohaterow
-za mało krwi, nawet ucietej glwowy nie bylo... nie to zebym uwazal ze horror musi byc krwawy, ale morderstwa pozostawily po sobie niedosyt...
w takim "ringu" czy "omenie" moze krwi nie byc ,a le to inna dziedzina. nie ma tu tez tyle akcji co w "krzyku", anie zadnej tajemnicy co do tozsamosci zabojcy, wiec przydalo by sie wiecej krwi :)
-pare błędów w logice, niektóre trochę irytujące...
plusy:
-aktostwo na poziomie nieco drozszych produkcji, niczemu nie ustepuje "koszmarowi mienionego lata"
-moze jednak tlo dzwiekowe jest plusem?
-pomysl na postac plasterheada
-zdjecia calkiem niezle
-wrecajacy poczatek
-w miare naturalne dialogi
ogolnie to film z poczatku moze sie wydawac bardzo pospolitym ale wbrew pozorom w tej oklepanej fabule bylo kilka motywow w miare oryginalnych.
ogolnie gdyby to lepiej zrobic mogloby byc nawet 8/10
a tak daje 6/10
dodam jeszcze ze film zaczalem ogladac tuz przed polnoca po angielsku
na lekkim nastuku [albo jego koncowce] i lekko senny. wytrwalem do konca bez problemu.