ale nie daję rady... Tyle pozytywnych komentarzy... Nie mogłem się powstrzymać:
Film jest słabiutki. Fabuł(k)a prosta i banalna. Ale nie opowiedziana w sposób lekki ani w żaden sposób ciekawy. Największą wadą filmu jest scenariusz - film jest przewidywalny, wręcz sztampowy. Nie przekonało mnie nawet aktorstwo - chyba nienajlepszym pomysłem było obsadzenie popularnych aktorów do głównych ról.
Lubię Grochowską, ale na podstawie takiego scenariusza nawet ona nie mogła niczego porządnego zagrać. Obsadzenie dorosłej, dojrzałej kobiety w roli dwudziestokilkuletniej głupiej dziewczyny ze wsi to naprawdę nienajlepszy pomysł. Szyc jako tako - ale w fragmencie (?!) utraty wzroku w ogóle mnie nie przekonał (a to jak odzyskał wzrok to chyba jakiś żart).
Film ma tyle błędów. ze nie ma co się rozpisywać. Cała historia jest bardzo naciągana i od początku wiadomo jak to się skończy (podpowiadam: bardzo melodramatycznie).
Jest nienaturalnie. „Wewnętrzne” przemiany bohaterów w szczególności (a motyw złego ojca zmieniającego się w dobrego- !!!)
Film ma ambicje - ale te ambicje całkiem go położyły.
Mogłem ponownie obejrzeć „Jestem Sam”... - ten film dopiero wzrusza
zgadzam sie w zupelnosci, jestem nim rozczarowany...
po takich komentarzach spodziewalem sie czegos wiecej...
nie podobala mi sie grochowska, ani szyc, po prostu nie pasowali do swoich rol...
film ratuje celinska i wieckiewicz(swietnie zagral)...
niektorych wzruszy byle co jak widac po komentarzach...zachwycają sie filmami jak muchy g...nem na wiosnę