zaintrygowalo mnie obsadzenie Grochowskiej w roli tak innej od jej zwyklego repertuaru...Grochowska jako dziwka, a Szyc jako mnich... niezle zaskoczenie, zupelnie nowe role, a wypadli naprawde przekonujaco. Ich historia mnie wzruszyla, ich milosc taka jaka w zyciu .. bolesna ciepla i czasem nawet wieczna.