nie pamiętam dokładnie, ale Julia z Kubą poszli nad brzeg rzeki i postanowili tam spędzić noc. rozpalili ognisko i pili wódkę od Mańka. rozmawiali ze sobą, a Julia zdjęła perukę, pod którą miała swoje naturalne, brązowe włosy. Kuba powiedział, że i tak jest ładna, a Julia pocałowała go w usta. Kuba na początku się odsunął, a później odwzajemnił pocałunek i zaczęli się kochać. rano, gdy Julia się obudziła, próbowała obudzić Kubę, ale on już nie żył. zaczęła krzyczeć. zakopała go nad brzegiem rzeki, w piasku. później była ukazana kobieta z dzieckiem, która bawiła się latawcem nad brzegiem morza i przy ściemniającym się ekranie Julia mówiła coś w tym stylu, że doszła jednak nad tę morze, to wszystko mówiła do Kuby z tego co pamiętam.

*to morze :)

jak już zakopała Jakuba, zwróciła się do Wszechmogącego: " nie wiem, co musiałbyś zrobić, żebym w ciebie uwierzyła"; a obrazowi matki z dzieckiem i latawcem nad brzegiem morza towarzyszyły jej słowa: " wiesz, Kuba, pierwszy raz w życiu się nie boję" mniej więcej tak to szło;