Nieczęsto tu coś piszę. W zasadzie wcale. W tym wypadku postanowiłem skrobnąć. W zalewie słabizna to po prostu dobry film o weteranie, który nie specjalnie może się odnaleźć w naszym świecie. To dramat z posypką różnych innych filmowych smaków. Fajnie zagrany. Dobrze sfilmowany. Klimatyczna muza I historia która się klei. Nie sugerować się oceną. Szukasz stonowanego, klimatycznego kina. To jest to.