Zawsze się wzruszam widząc szczęśliwych, eleganckich ludzi tuż przed wojną, którzy nie zdawali sobie sprawy z tego, co ich czeka, z tego, że te czasy właśnie się kończą, że nic już nigdy nie będzie takie same i dramatyczny obraz ludzi, którzy mimo wojny, starali się zachować przedwojenne konwenanse, jakby nie docierało do nich, że to już na nic... Fantastyczny film i klimat czasów, które odeszły.
Najbardziej symboliczna scena, w której Paweł wyciąga spod budzika pudełko zapałek zastępujące brakującą nóżkę, kładzie zegar tarczą do góry. Mechanizm staje – zaczyna się inny czas, nowa epoka. Pożegnanie.