Pożegnanie jesieni

Trudny i trochę niezrozumiany dla mnie film..ale jak to twórczość Witkiewicza.Zmysłowe momenty które rzadkie w polskich filmach.

Cięko jest zekranizowac twórczosć Witkiewicza, a Trelińskiemu ta sztuka się powiodła, mi się film podoba, rozmach i energia, nie wieje nudą.

Książki Witkacego nie czytałem, ale twórczość i filozofię mistrza znam dość dobrze by powiedzieć: bardzo dobra ekranizacja. ,,Chory", niepowtarzalny klimat jego pisarstwa jest od początku wyczuwalny, to połączenie impresjonistycznych obrazów z pogranicza koszmaru i realizmu, wbrew pozorom powracanie, nawiązania do...

Bez lektury Witkacego chyba nie ma sensu oglądanie tego filmu. Trudno jest zekranizować filozofię tego pisarza, ale reżyserowi udało się oddać przynajmniej cząstkę atmosfery Pożegnania jesieni (demoniczność i przerysowanie postaci.

W żadnym stopniu nie oddaje myśli Witkacego, ani nie wnosi własnej. Zdaję sobie sprawę jak trudne było zekranizowanie takiej powieści, ale oczekiwałem chociaż minimum. Zawiodłem się.