PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1283}

Pożegnanie z Afryką

Out of Africa
7,5 57 574
oceny
7,5 10 1 57574
6,7 12
ocen krytyków
Pożegnanie z Afryką
powrót do forum filmu Pożegnanie z Afryką

Oglądałam ten film, gdy miałam naście lat i... nie podobał mi się. Obejrzałam go ponownie, gdy miałam dwadzieścia parę lat i tym razem uważałam się już za osobę dorosłą, ale mimo to nadal mi się nie podobał. Zobaczyłam go teraz, kiedy jestem po trzydziestce i... tym razem bardzo mi się podobał, ryczałam na nim jak bóbr. W tym filmie było wszystko, zderzenie ciepła afrykańskiego klimatu z chłodem bijącym od okropnego męża głównej bohaterki, jeżeli jakaś kobieta miałaby mieć takiego męża, to już lepiej żeby była sama do końca życia. To był też bardzo smutny film, Karen była bardzo mądrą i dobrą kobietą, dlaczego nie mogła być w życiu szczęśliwa, a jeżeli była to tylko na chwilę. Bóg dał jej posmakować szczęścia i wszystko zabrał, zostawiając tylko piękne wspomnienia, ale one zostawiały po sobie jeszcze większy ból. Dlaczego tak w życiu jest???

ocenił(a) film na 10
Dorje73

Mam podobne odczucia

ocenił(a) film na 10
Dorje73

Ciekawe spostrzeżenia. Tak jest, że filmy odbieramy różnie na różnych etapach życia, w zależności od naszych doświadczen, zdobytej wiedzy o świecie itp. Gdy byłam nastolatką również nie rozumiałam "Pożegnania". Dziś jestem nim absolutnie zauroczona. Genialna jak zawsze Meryl Streep, zapierający dech w piersiach Robert Redford, namiętność, fascynacja, trudy miłości. A przy tym fascynująca Afryka... Magia.

ocenił(a) film na 10
Dorje73

Tak się składa że tez miałem nascie lat jak pierwszy raz oglądałem ten film Byłem z dwoma kumplami w kinie (tak na marginesie- w Polsce film w kinach był wczesniej niż ta data ktora tu jest) bo głośny film a wówczas nowa pozycja wchodziła do kin raz na około miesiąc Siedziałem oglądałem i oniemiałem z zachwytu a koledzy... obaj ...usnęli ;)) Tak oto kształtują sie rózne gusta i tak jak piszesz po pewnym czasie dojrzewamy do wielu rzeczy Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
Dorje73

Podobnie jak poprzednicy. Pierwszy seans w wieku około 15 lat i zupełnie inne podejście do filmu niż 20 lat później. Po wczorajszym,powtórnym seansie jestem mile połechtany. Dziś już się nie robi takich filmów, z taką dbałością o szczegóły. Świetna muzyka i gra aktorska Streep i Redforda.

ocenił(a) film na 8
mikei

U mnie podobna historia. Jako nastolatka nie rozumiałam tego zachwytu nad filmem. Wydawał się nudnawy i dłuuugi. Teraz z miłą chęcią i oglądam powtórki w tv. Wspaniały, poruszający i jednocześnie mający ciepło w sobie.

ocenił(a) film na 8
Dorje73

E tam, ja widziałam ten film mając lat 13 (mama namawiała) - był za długi i nudny. Obejrzałam go ponownie mając 18 - okazał się być jednym z najpiękniejszych filmów jakie w życiu widziałam.

ocenił(a) film na 5
foxmulder

W takim razie muszę go obejrzeć. Widziałam tylko raz, byłam w kinie w wieku nastu lat, teraz jestem po trzydziestce. Ciekawe, czy mi się spodoba. Wtedy strasznie się dłużył w kinie, nie rozumiałam do końca o co chodzi.

ocenił(a) film na 10
bettys

Mnie w liceum zaciągnęła na niego koleżanka, która szalała na punkcie Redforda. Nie rozumiałam co się Jej podoba w tym starym zgredzie (naprawdę tak wtedy myślałam :)). Film pokochałam od pierwszego wejrzenia, ale dopiero po latach zrozumiałam, że to było pożegnanie z TAMTĄ Afryką w ogóle. Nie tylko z miejscem, które ukochała i musiała opuścić Karen, ale także z Afryką dziką, nieprzebytą, wolną... Te koła aut wyrzynające się w trawie sawanny kiedy z Denysem lecą samolotem, chyba są tutaj bardzo symboliczne. Soundtruck z filmu mam dosłownie wszędzie, w domu, w samochodzie, w mp3, w pracy. Piękna muzyka, wspaniały film, cudowna obsada, niebywałe aktorstwo - czego chcieć więcej...

honey_filmaniak

No cóż prawdziwe pożegnanie z Afryką zostało pokazane w filmie "Africa addio" i jest to niejako dalszy ciąg tego filmu, są biali myśliwi, czarni mieszkańcy, tereny i miejsca te same, lub zbliżone, wspaniała przyroda i nie wspaniali mieszkańcy, nie ma tylko Redforda i Meryl ale może to i dobrze, tyle że trzeba dorosnąć by móc oglądać, szkoda że tak trudno o dobrą kopię bo że w tv i kinie nie pokażą to nie mam wątpliwości.

honey_filmaniak

Ja ten film za każdym razem oceniłem tak samo, czyli na 7.To znaczy, że u mnie rozwój nie nastąpił??? :D

ocenił(a) film na 8
Dorje73

dziś też oglądałam po latach ... faktycznie inaczej odbiera się film ;-)

Wydaje mi się jednak, że Karen nie jest bez winy.
To ona zainicjowała małżeństwo z Brorem i to nie była wielka miłość, ale porozumienie, każde z nich miało z tego jakieś korzyści.
Już po ślubie wypomniała mężowi - romans z jego bratem.
Oczywiście potrzebowała go w swoim życiu, ale równie skutecznie odpychała od siebie.
Może była zbyt samodzielna ... planatacja, prowadzenie domu...
Oczywiście to nie znaczy, że bronie Brora, któremu zależało najwyraźniej tylko na pieniądzach.
A Denys .. tu jest jakaś sprzeczność, on wyda się ideałem, a potem bańka pęka ... żyje jak chce i kocha jak chce ... poźniej jakoś tak coraz mniej się mu wierzy, aż umiera.

kapi_2

On sie wydaje idałem?? Serio?? W ktorym momencie,bo ja chyba nie ten film oglądałam!
Denys to byla kolejna pułapka w którą wdepnęła głowna bohaterka! Serio ideał znika na noce,albo przyjezdza na kilka dni, po czym znowu znika?
No to ciekawy masz męski ideał;p nie powiem ;]

ocenił(a) film na 10
Dorje73

Ja obejrzałąm film po raz pierwszy mając naście lat i wtedy zakochałam się zarówno w filmie, jak i w Kenii ( przez wiele lat moim marzeniem było zamieszkać tam, tak jak Karen) i w Robercie Redfordzie :) Film widziałam dziesiątki razy i zawsze w taką samą pasją go oglądam, a na końcu zawsze płaczę... Po prostu uwielbiam !!! :)

ocenił(a) film na 8
Dorje73

Pewnie tak jest, że z wiekiem inaczej się patrzy na różne aspekty, przed chwilą obejrzałam, myślałam, że umrę z nudów na tym filmie, może za kilka lat jak obejrzę ,to mi się spodoba .Podobnie jest z książką "Anna Karenina" -przeczytałam ją 3 lata temu ,bo miałam z tego maturę ustną z polskiego i ledwo doczytałam ,a moja ciocia uważa, że jest to jedna z najpiękniejszych książek.

ocenił(a) film na 10
Dorje73

I ja oglądałam film dawno temu i podobał mi się już wtedy, jednak po latach odkryłam go na nowo. Afrykańskie krajobrazy, świetni aktorzy i cudowna muzyka (muzyka przede wszystkim) sprawiły, że dziś "Pożegnanie " jest jednym z moich ulubionych obrazów, do których zawsze chętnie wracam.

Dorje73

Życie buduje swoja historię z kilku wypadkowych. Zależny w dużej mierze od samego człowieka ale przede wszystkim z czegoś co ja nazywam życiowym fartem. Na to ostatnie nie mamy większego wplywu choć szukając szans np. na ciekawa podróz czy lepsza pracę możemy zwiększyć swoją szansę na szczęście.
Teoretycznie zawsze jest jakieś lepsze wyjście z sytuacji nie zawsze lepsze znaczy dobre.
Każdy ma wybór. Złego męża można przecież zostawić. Trzeba się tylko przebudzić i wybić z marazmu.

Dorje73

A jak obejrzysz za jakiś kolejny czas to być może dostrzeżesz też scenę , kiedy były mąż przynosi wiadomość o ukochanym, a Karen mówi o odwadze. To film nie tylko o miłości i przyjaźni, ale i o zrozumieniu, podnoszeniu się z klęsk i kopniaków losu, o wyborach i wielkiej godności.Ja oglądam go regularnie i wciąż podziwiam zdjęcia-obrazy, uroczą Meryl, doskonałego Redforda, ale i fascynującą rolę Brandauera . Natomiast muzyka jest najpiękniejsza spośród wszystkich filmowych jakie słyszałam. I za każdym razem jak go oglądam płaczę i nigdy tylko nie wiem czy bardziej z powodu fabuły czy muzyki...Moja ocena 10 na 10.
Polecam marzycielom.

Gnieszka666

Dlaczego w życiu tak jest?

Bo w życiu trzeba zap........
Jak zap......... w życiu to po jakimś czasie masz wolność finasowa i możesz poczuć się naprawdę wolny.

Jak masz wolność finansowa to możesz się otaczać dowolnymi ludzmi.

Jak zap........ dalej to masz więcej pieniędzy i możesz się otaczać coraz bardziej pracowitymi, wykształconymi, doświadczonymi i utalentowanymi ludźmi.

I dzięki temu ty jesteś szczęśliwa i szczęśliwy i spotykasz takich ludzi.
Bo jak liczysz na pięć minut szczecią to ona nastanie, a jak na połowę życia to recepta jest powyżej:)

Pozdrawiam wszystkich leni i rozpaczających na filmwebie.

Marcin_Nauczyciel_B

Jak tak zap.. to są pewne niebezpieczeństwa i pułapki - intencje finansowo-sukcesowe mogą ci w całości przesłonić resztę i sam/sama możesz się nie zorientować , że już nie umiesz żyć i pragnąć inaczej, jak przed sukcesem...Wszystko się zmienia, co innego cieszy, a ludzie których podziwiałeś/-aś już tymi nie są. Może trudno mi zrozumieć planowanie finansowe w życiu, bo nie mogę sobie wyobrazić oderwania od impresji życia w celu bycia konsekwentnym w dążeniu do zdobycia niezależności finansowej.To trochę jak - jeszcze nie czas na miłość - najpierw studia, jeszcze nie czas na dziecko - najpierw mieszkanie i pieniądze. A potem? Miłości nie ma na zawołanie, a dziecka nie ma i invitro nie pomaga, bo kiedyś przeoczyliśmy ważny moment...
I nie wszystkie profesje przynoszą godziwe pieniądze - nawet przy potężnym zap..
Oczywiście masz dużo racji z tym zap.., tylko chciałam zwrócić uwagę, że w życiu trzeba wciąż wybierać i nie mamy żadnej pewności, że ta nasza zimna konsekwencja doprowadzi do szczęścia...
Pozdrawiam wszystkich zap.. i konsekwentnych marzycieli!

ocenił(a) film na 6
Gnieszka666

Przez 3/4 swojej odpowiedzi przytaczasz sensowne kontrargumenty a w ostatniej ćwiartce przyznajesz facetowi "dużo racji".
Trochę to dziwne - przecież gość opowiada okropne farmazony - hasła typu:
"Jak zap........ dalej to masz więcej pieniędzy i możesz się otaczać coraz bardziej pracowitymi, wykształconymi, doświadczonymi i utalentowanymi ludźmi.
I dzięki temu ty jesteś szczęśliwa i szczęśliwy i spotykasz takich ludzi."
brzmią jak żywcem wzięte z jakiegoś sekciarskiego podręcznika dla oszołomów.
Dość powszechnie wiadomo, że 99.9% ludzi, którzy dużo z@pierd@l@ją, robi to z przymusu ekonomicznego i jest z tego powodu bardzo niezadowolonych. Są to zazwyczaj nisko uposażeni robotnicy, którzy przeklinają swój los.
Jego wpis wygląda bardziej jak tania prowokacja.
Gdy poklikasz nieco w sprawie pana B, zobaczysz, że figuruje on jako pracownik fizyczny magazynu, który dbał również o czystość na zapleczu.
Czyżby tymi wykształconymi, doświadczonymi, utalentowanymi i szczęśliwymi ludźmi, którymi tak ochoczo się pan Marcin otacza byli: pani Ziutka, która zakłada papier toaletowy w WC, czy pan Czesio znający tajniki działania spirali do udrożniania rur? Nie mam, oczywiście, absolutnie nic przeciwko pani Ziutce, czy panu Czesiowi, ale pan Marcin jednak przeholował.
Czyżby naoglądał się za dużo:
https://www.youtube.com/watch?v=MvcmERX0Mrw

Dorje73

ja obejrzałam po raz pierwszy wczoraj, mam 19 lat. siedziałam i patrzyłam na wspaniałą Meryl Streep i przystojnego Roberta Redforda jak zaczarowana. oczarowana historią Karen Blixen i zakochana w pięknej Afryce. wiele osób mówiło,że film jest nudny i za długi. ja uważam, że jest piękny. obejrzę go za kilka lat, może jeszcze bardziej mi się spodoba :))

ocenił(a) film na 4
Dorje73

a na mnie dalej nie działa :-) moim zdaniem cała ta historia jest w babski sposób przedstawiona; i z tego co tutaj przeglądam na forum większość osób , która coś widzi w tym filmie jest płci żeńskiej :-)

Dorje73

A ja mialam calkowicie inne odczucia :D Ona w zasadzie miała i męża i pozniejszego faceta ktorzy oboje byli niedostosowani do zycia w związkach i w rodzinie. Widziala juz po jednym malzenstwie,ze z takim facetem zyc nie chce i zyc sie zwyczajnie nie da. Drugi od samego początku wskazywał identyczne wrazenie goscia, Piotrusia Pana,ktory zyje po swojemu a dziewczyny .. wraca do nich kiedy mu się podoba a wolność jest ważniejsza niz druga osoba. Swoją drogą niedawno zakonczylam zwiazek z takiego samego powodu i duzo mnie to nauczylo. Rownież ten film daje jasny przekaz,ze marzeniami i wyobrazeniem o facecie nie da się żyć. Jezeli masz jakis cel i wiesz jaka jestes osoba to nie wybieraj kogos calkowicie odmiennego.
Szkoda mi Karen, bo meczyla sie w zyciu z jednym i z drugim.. Z tym,ze niepotrzebnie wchodziła w związek z pierwszym ( przyjaciel?) i z drugim ( przyklad 1 malzenstwa powinien ją czegoś nauczyc).
Troche sama jest sobie winna mówiąc szczerze,bo ja ogladajac film bylam zdegustowana Denisem. Opryskliwy,pewny siebie cwaniaczek , ktory nie wraca na noce i jeszcze jest oburzony,że tego żądasz. A scena kolo ogniska wyjątkowo na szczęście obudzila w Karen to co powinna- plan na odejscie od faceta,ktory niestety zyje sam sobą i wartością,ze wazniejsza jest dla niego wolność i on sam, niż rodzina.
Rezyser chyba celowo zestawił obok Berkeleya, ktory moze nie machal karabinem gdzie popadnie,ale byl fajnym cieplym facetem z ktorym zylaby "dlugo i szczesliwie".. A w dodatku, któremu na niej zależało..
Ja nie widzę zachwytow nad Denisem w ogole.. We mnie on budził straszny niesmak..
Nie wiem czemu go wybrala.. widocznie miala talent do wybierania fatalnych zyciowo facetow,ale powinna miec nauczkę po 1 malzenstwie i szybciej urwać ten "romans"..
Dlatego to swietny przyklad dla kobiet. Nie wybierajcie na mężów piotrusow Panow,bo bedziecie cierpiec tak samo jak glowna bohaterka, ktorej zycie krok po kroku pokazywalo co ma robić, czego ma nie powtarzać i którą drogą powinna podążać..
cale szczescie ,ze cały majątek się jej spalił (moim zdaniem),bo moze sie ocknie przy kolejnym mężczyźnie i tym razem wybierze trafnie.. Bardzo dobra lekcja dla kobiet.
Pozdrowka ;)

Dorje73

Ja obejrzałem w wieku 114 lat i to dopiero było.

czoper62

Podobnie. Jak miałam 80 niezbyt mnie ruszał.

ocenił(a) film na 6
kaleenee

Ja dobijam setki i dalej mnie nie rusza.
Miałem na myśli dopijam setkę...

Dorje73

i tetaz juz z mezem i dziecmi ogladasz ? :)

ocenił(a) film na 7
Dorje73

Oglądamy po 40?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones