Nieco cięższe kino ale całkiem dobre... naturalnie przedstawiona historia pewnej rodziny... niby nic nadzwyczajnego... po prostu życiowe sytuacje, które mogą dotknąć każdego człowieka...
trochę przydługi i strasznie wolno "biegnący" aczkolwiek ma swój charakter i na swój sposób trzymał mnie w fotelu do końca.
"Cięższe kino"? Jak w takim razie nazywasz kino, które naprawdę można określić mianem "wagi ciężkiej"? ;-)