Ten, co robił ten opis, to chyba tego filmu nie oglądał. :P
Za dużo się w tym filmie nie dzieje. Średniak.
Rzeczywiście średniak, zastanawiałem sie tylko dlaczego główny bohater nie rozpalił ogniska, kiedy ta babka wpadła do rzeki, a jedynie ogrzał ją własnym ciałem, a ta następnego ranka jakby nigdy nic w przemoczonych ciuchach dotarła do parkingu. Trochę to mało wiarygodne. No i ta scena końcowej walki, gdzie róznica masy i siły była tak ogromna, że az bilo po oczach. Zakończenie było o tyle nietypowe, ze przetrwała ona a nie główny bohater.
Z tym ogniskiem, to pewnie dlatego, żeby dymu nie zobaczyli. Z tymi ubraniami, to nie pokazali, w jaki sposób je wysuszyli, bo było tak, jak mówisz, z tyłka trochę. :)
A walka na końcu, to rozwaliło mnie, jak uniosła go i wyrzuciła do góry, to była lekka przesada.
A cały film prowadzili głównego bohatera, a później się okazało, że on jednak nie jest głównym bohaterem :D