Zaczynając film myślałam, że oglądam zwykłe romansidło... I w pewnym sensie się zawiodłam, bo bardzo chciałam kolejnego 'love story'. Jednak "Be Somebody" nie okazało się być tym, co myślałam, że oglądam.
To nie jest kolejny film z płytkim przesłaniem, zadufanym w sobie przystojniakiem, wrednymi głupimi laskami ani dziewczyną, która od razu leci na faceta...
Bardzo mnie zaskoczył, bo oceniłam go po pozorach. Jednak miał głębsze przesłanie, relacje międzyludzkie nie były w żadnym stopniu naciągnięte, wszystkie postaci wydawały się być prawdziwe. To był naprawdę dobry, realistyczny film, pokazujący, że każdy jest po prostu człowiekiem, każdy ma marzenia.
Przede wszystkim przekazuje, że powinno się coś robić, ponieważ się to kocha, trzeba być pewnym siebie i pokazać swoje prawdziwe 'Ja', wyjść do ludzi ze swoimi marzeniami.
Ode mnie 7 gwiazdek za fabułę, bo akcji za dużo nie było, ale gwiazdka ekstra za przesłanie.