Pierwszy raz w zyciu oceniam film którego nie ogladnalem do konca. Chcieli zrobić na siłe coś przypominające Equilibrum, Wyspe, Raport Mniejszosci i kilka podobnych całkiem dobrych filmów. Powstał badziew.
Kontrola umysłu z zewnątrz przez korporacje/produkowane przez nich czipy... hmmm jakie to oryginalne.
FILM tandetny, kiczowaty i po godzinie ogladania... nawet nie wiem o czym on jest. Beznadziejnoscia przypomina mi film Ostatni legion, gdzie tez autorzy chyba krecili film dla 4 latków.ZEBY TAK BARDZO NIE CZUC NAPIĘCIA, ZAINTERESOWANIA FILMEM TO MUSI BYC TO BADZIEW. Przed tym filmem w TV leciala jakas bajka która była filmem 100x bardziej rozrywkowym i interesujacym
Ze oni całkiem dobrych aktorów wciągeli w takie g*wno to sie dziwie. Ten film sam w sobie jest badziewny, ale do tego (z calym szacunkiem dla niego) Gooding gra jak amator. W czołówkach studiówek (teraz to na czasie) teksty są mniej drętwe i mniej drętwo wypowiadane.
Najwieksze 1 jakie dałem od dawna