Moim zdaniem prawie wszystko bylo si:) podobalo mi sie ze pawel mogl byc z ukochana, ze odbyl sie slub, ze przyjaciolka urodzila, ze wszystko skonczylo sie ogolnie sielanka:) jedyne co mi sie nie podobalo to nowy wybranek glownej bohaterki. nie wiem dlaczego ale bardzo polublam postac Marcella. I szkoda, ze nie poczekal za francesca, tylko znalazl inna...najwyrazniej tak na prawde jej nie pokochal, i to bwszystko to byly tylko chwile namietnosci. szkoda bo pasowali sio siebie. a poza tym dziwie sie ze zadne tak naprawde siebie nie odwiedzilo ani nie zadzwonilo przez killka miesiecy...przeciez dzielily ich tylko 3 godziny jazdy samochodem (no nawet 2 dobrym tempem) a nie np ocean atlantycki.
pozdrooofki