''Podejrzani'' to jeden z tych filmów, który udowadnia nam
jak można nami łatwo sterować i manipulować lub jak my
sami możemy to robić innym. Jedni oszukują w
mniejszym lub większym stopniu ,sądząc ,że nikomu tak
na prawdę tym nie szkodzą, inni zaś potrafią tak
zawładnąć ludzkim umysłem, że człowiek może popaść w
obłęd z tego powodu. Jedno jest pewne. Człowiek
posiada ogromny dar jakim jest kłamstwo.
Wracając do filmu. Nawet jeśli ktoś prędzej lub dużo
później rozszyfrował kto jest kto, czy to było po 30
minutach filmu, czy też prawie pod sam koniec, to nie
powie mi, że nie rozwaliło go jak finał i prawda podziałała
na inspektora Dave. Jego wyraz twarzy i osłupienie, że
miał już to czego szukał na wyciągnięcie ręki, było to tak
blisko, a zarazem daleko, mnie rozwalił ,a przede
wszystkim rozbawił. To tak niezapomniana scena, że już
zawsze będą ją pamiętał. Poza tym nasz poszukiwany,
oszukał nie tylko jego czy też wielu z nas, ale i kilka osób o
które się ocierał codziennością. To jest najlepsze.
Oprócz finiszu zapadającego w na długo w umyśle, mamy
jeszcze przynajmniej tuzin innych równie udanych i
pamiętliwych sekwencji, które są niepowtarzalne.
Dla mnie największym plusem tego kryminału bardziej niż
thrillera jest inteligentny, intrygujący i oryginalny
scenariusz. Dopracowany i cwany. Każe nam wytężyć
umysł i to jest właśnie zajebiste. To nie jest film na tak
zwane ''odmóżdżanie''. Wybijcie sobie to z głowy.
Poza tym to wszystko tak wciągające i jeszcze podlane na
dodatek pikantnym sosem w postaci wyjątkowych postaci
i miażdżących momentami, dialogów. O ile Spacey jako
Verbal zagrał niesowicie i znów udowodnił (niektórym) ,że
jest wielki o tyle dużym zaskoczeniem jest dla mnie
postać McManusa grana przez Stephena Baldwina.
Poważnie. Tym razem ten świr pozytywnie mnie podszedł.
Reszta również dobrze lub nieźle.
Wielkim plusem jest również budowanie napięcia,
ciekawy klimat, szczegółowe prowadzenie fabuły,
umiejętne przeskakiwanie w czasie, charakterystyczna
ścieżka dźwiękowa, zdjęcia, nietypowe umiejscowienie
kamer podczas kręcenia scen, kadrowanie, barwa, głębia
kolorów. Uczta dla uszu i oczu. To na prawdę jest
nietuzinkowe i godne polecenia.
U mnie od dawna już pozycja ulubiona, która z pewnością
znajdzie wkrótce miejsce wśród innych równie świetnych
filmów ,na półce. Zasłużone 9/10.
pozdrawiam