Wiadomo, relacje pomiędzy matkami i córkami bywają trudne, szczególnie, gdy są za bliskie. Ten obraz przepięknie pokazuje w niezwykle oszczędnej formie, jak dojrzewa się do uszanowania niezależności każdej ze stron i jednocześnie jak cudownie jest odkrywać siebie na nowo. Dla matki to znowu cieszyć się życiem, dla córki, że dorosłość wiąże się z kosztami. A wszystko to w atmosferze wzajemnej troski i miłości. Na dodatek ani przez chwilę reżyser nie stosuje wobec widza szantażu emocjonalnego. Mądry film. Szkoda, że tak mało osób go obejrzy.