szukałam słowa, żeby go określić i najlepiej chyba je oddaje - nijaki. nie szukałam filmu mega ambitnego, raczej czegoś lekkiego na wieczór, ale umęczyłam się niestety, ponieważ film jest po prostu mdły. trailer zapowiadał jedno, temat filmu "popełz" w innym kierunku. dodatkowo trik ze światłem (kto oglądał, ten wie) zastosowany niemiłosiernie zbyt dużo razy. postacie... ech, zdziecinniałe. tylko Helen fajnie.