Powiem Ci że mi film się podobał,lecz lubię Assange'a,a jeśli chodzi o "zwykłego" odbiorcę to film dla takiej osoby będzie pewnie na poziomie 5-6.

Ok, dzięki. Spróbuję obejrzeć.

ja nie jestem zwykłym odbiorcą poziomuje na 6 ;)

oj

W filmie z pewnością na uwagę zasługuje muzyka, która jest na prawdę niezła. Tworzy klimat.

Zaś sam film.. Cóż mam mieszane uczucia. Sam wychowałem się na kompach lat '90, więc poniekąd mam sentyment do wszystkiego co wspomina wczesne gier czy programów ze świata Pecety & Amiga. Jednak czegoś mi w tym filmie zabrakło. Jak by ten film nie miał "duszy". Wszystko działo się dosyć przewidywalne.. Nie mówię nawet o samych hakerskich akcjach, czy śledztwie policyjnym, tylko o całej dodatkowej otoczce głównego bohatera - o jego życiu. O dziecku jakie miał będąc jeszcze w zasadzie dzieciakiem. O matce dziecka/ jego dziewczynie. O jego domu, wpierw rodzinnym potem jego nowym własnym. etc etc. Wszystko to przedstawione zostało jakoś blado. Można obejrzeć, przyjemnie się oglądało ale bez rewelacji.

W tym filmie był dobry tekst - jeden z głównych bohaterów do drugiego: " mam Amigę 500 - zasuwa jak Gwiazda Śmierci" - ja miałem Amigę 600 ;p. Ehhh to były czasy ;))

Dobra. Obejrzane. Film jest rzeczywiście nie najgorszy. A ja miałem Amigę 500. :) Jumping Jackson, North&South, Prince of Persia, i pierwsze wersje cinema 4d i corela. Eh.. łezka w oku...

Taaa to prawda kurde.. Grałem we wszystko co wymieniłeś.

. Jeszcze genialne gry: Moonstone, Sensible Soccer i Sensible World of Soccer, Cannon Fodder 1 i 2, Worms, Sindicate 1 i 2, Mortal Kombat 1 i 2, Street Fighter 2, Desert Strike 1 i 2, Another World..

Wbij się w mojego Avatara. Masz tam GRY, i pierwsza po lewej to Fury of the Furries - to była genialna gra na Amigę. Platformówka grałeś w to ?

Co się grało czterema futrzakami i joyem w dół + fire - się zmieniało futrzaka, w zależności co trzeba było przejść. Albo wodę przepłynąć - pływający futrzak niebieski, zielony miał linę, czerwony przegryzał się przez ściany, a zółty nawalał pociskami z ognia. Jak ostatnio widziałem tą grafikę to się tylko uśmiechnąłem, że młody człowiek mógł przesiedzieć tyle godzin przy czymś takim hehe Teraz w telefonach mamy inny Wszechświat, a co dopiero na PC. Minęło ledwo 20lat.. Świat się szybko zmienia.. pozdro

haha - "North&South" - to była niezła gierka, ale jakoś zawsze mnie wkurzała / irytowała ;)

Mam podobne odczucia odnośnie tego filmu. Czegoś w nim brakuje - jakichś detalów. Takiego jak piszesz zakończenia akcji inaczej niż by się zdawało. Film jest przewidywalny, przez to traci ocenę.

Czy w filmie jest cos o tym ze on i jego rodzice byli członkami dość niebezpiecznej sekty?

heh, na liczniku widzę tylko 122 głosy więc nie dziw się że ma dość wysoką notę. Jak zobaczy go tysiąc w górę to wyląduje na granicy 5/6.

Moja ocena to 8.Może trochę na wyrost-gdyby były połówki dałbym 7,5.Film jest naprawdę dobry-z fajnie nakreślonym tłem(nie jestem maniakiem komputerowym,ale hakerstwo zawsze jest ciekawym tematem),wyrazistymi postaciami.Może Julian jest cokolwiek zbyt kryształowy,ale najważniejsze jest przesłanie.Podziwiam ludzi,którzy walczą z syfem tego świata;którzy bez względu na konsekwencje otwierają zwykłym ludziom oczy na bezwzględność i hipokryzję rządów.A Assange odwalił na tym polu kawał dobrej roboty.I za to dodatkowa połówka.

P.S.Zastanawia mnie dlaczego ten film ma taki słaby odzew.Ledwie trzy tematy!!!Gdzie się podziali prawicowcy tępiący "lewacką propagandę"?

haha! Obawiam się że po prostu mają problemy ze zrozumieniem o co w tym filmie chodzi :) Film jest absolutnie do obejrzenia. Moje obawy były bezpodstawne.

a co tym filmie jest lewackiego? gdzie jest ta "lewacka propaganda", żeby prawicowcy mieli się uaktywnić?

" Lewacka propaganda" to taki prowokacyjny skrót myślowy.

Chodziło mi o to , że przeciwko Assange'owi najgłośniej występują konserwatywni zwolennicy prawicy dla , których państwo,rząd ,racja stanu to niepodważalne świętości . I w ich obronie można dopuszczać się m.in. tych wszystkich

świństw ujawnianych przez Wikileaks.

o kurna, jakie bzdury... :)
wszyscy w Świdniku tacy są "mądrzy"?

Dlaczego bzdury?

Ja wyjaśniłem Ci swój punkt widzenia - mógłbyś zrobić to samo?

proszę bardzo:

nie spotkałem się z sytuacją, że osoby prywatne krytykują działania Assange'a. w związku z tym nie przypisuję tego do lewactwa ani prawactwa... ;)

działania Assange'a krytykują tylko oficjalne osoby (przedstawiciele rządów, administracji, itp.), które mogą na tym stracić. i to jest niezależnie od ich strony politycznej.

poza tym nie spotkałem się również z sytuacją, że "konserwatywni zwolennicy prawicy dla , których państwo,rząd ,racja stanu to niepodważalne świętości". nie wiem o co tu chodzi. że prawicowiec z założenia wierzy w organy administracji publicznej i osoby "na stołkach"? to zjawisko ma być w Polsce, w USA, czy gdzie?

w związku z tym nie widzę większego sensu w dyskutowaniu o działalności Assande'a w kontekście poglądów prawicowych i lewicowych. tak jakby prawicowcy nie chcieli ujawniania różnych brudów polityki, bo są prawicowcami... ;)

Dzięki za merytoryczną odpowiedź.

raczej rzadko na forach (szczególnie na filmwebie) występuje taka kultura... ;)

Ja tam nie jestem przedstawicielem rządu, a często określa się mnie mianem "lewaka" (tego określenia używają ludzie o niskim IQ), ale krytykuję działalność Assange'a, który działa na pasku Putina. No niestety. W ujawnianych przez niego informacjach nie ma żadnych odnośnie do Rosji. Coś tam po jakimś czasie ujawniono, ale chyba tylko po to żeby nie zarzucać mu, że tego, co zarzucam mu ja.

...bo wszyscy lewicowcy i lewacy to skrzyżowanie Stephena Hanwkinga ze Stevem Jobsem... a każdy kto się do nich śmie odezwać ma z definicji niskie IQ...
co za bełkot... :)

Bardzo dobrze zmontowany, ciekawie opowiedziany, mocny kopniak na koniec. Moim zdaniem bardzo dobry film, w mojej ocenie wcale nie chodzi o sympatię czy antypatię do pana Assange'a.

Tak, na prawdę jest tak dobry. Film ujawnia jak ciężko przebić się prawdzie i ile w imię tej wartości trzeba poświęcić. Obecnie oczywiście jest z tym jeszcze gorzej.
Zgadzam się z @Alicja_kosmitka tu nie chodzi o sympatię czy antypatię do pana Assange'a a o podstawowe wartości, które są za naszym milczącym przyzwoleniem korumpowane.

Arcydzieło kinematografi to to nie jest, ale historia jest ciekawa i trzyma w napięciu. Nie tak łatwo jest zrealizować film na faktach nie będący wyciskaczem łez. Ten się jednak udał.
Osobiście nie jestem zafascynowany postacią głównego bohatera, aczkolwiek jestem zdania, że gdyby więcej ludzi tropiło i upubliczniało prawdę w tym obłudnym świecie, to wszystkim by żyło się lepiej.