najbardziej zapamiętałem w tym filmie to Falangiści (chyba oni) z wetkniętymi w karabiny obrazkami Matki Boskiej (w każdym razie obrazkami typowymi dla chrześcijańskiej religii). Mocno lewacka propagandówka. Generalnie rozczarowanie rosnące w miarę rozwoju akcji.
Lewacka propaganda? Żartujesz sobie? Przeczytaj sobie co to jest Falanga Libańska, przeczytaj sobie co zrobili w latach 80' z uchodźcami z Libanie. Tak, chrześcijanie zabijali i to z wizerunkiem Matki Boskiej na broni. Polecam otworzyć książkę do historii. Świat nie jest czarno biały mój drogi, niezależnie jak obrzydliwie chciałbyś się tego wyprzeć.
To dowodzi tego, że Arabowie niezależnie od wyznania są zacofani mentalnie. Ci ludzie nie mają w sobie za grosz empatii. Najbardziej podobała mi się scena jak główna bohaterka poszła do swoich krewnych żeby zapytać o matkę a te obrażone kazały jej wyjść.
Przecież właśnie ten film pokazuje jak bezsensowna jest wojna religijna w ogóle, pokazała brutalność obu stron i bezsensowność przemocy zarówno ze strony muzułmanów i chrześcijan.
Ale najwidoczeniej ktoś wychowany na Radiu Maryja i Wolniewiczu widzi tylko "lewacką" propagandę. Nóż się w kieszeni otwiera na tak bezsensowny i ignorancki komentarz.
hmm. do lewactwa baaardzo mi daleko, ale jednak tak jak Ty tego filmu nie zapamiętałam, dla mnie była to ogólna "przypowieść", a nie film ściśle wojenny o konkretnym miejscu i wartościowaniu którejś ze stron. dlatego też ani nie generalizowałabym jak Ty, ani tak jak np. Hank, który uważa, że każdy, kto czyta Wolniewicza jest ignorantem. osobiście Wolniewicza uwielbiam, ale tego filmu o propagandę nie posądzam. komentarzy typu "jesteś imbecylem" nie komentuję z zasady.