Byłem śpiący, a nie zasnąłem ;D Za to jest już siódemka!
Dodatkowy atut, to aktor grający główną postać - zagrał na tyle przekonująco, że w drugiej połowie filmu miałem już duszności ;D Doskonale przekazane emocje, huśtawka nastrojów i strach, jako, że sam mam obawy przed ciasnymi pomieszczeniami - trumna, to już fobia w trybie ultra - to miałbym pewnie tak samo, tylko jeszcze bym się obsrał na miętowo! ;>
Wygląda na to, że Reynolds ma potencjał, którego nie ma wielu innych, hollyłódzkich aktorów i tylko od Niego zależy, czy nie rozmieni go na drobne - mam nadzieję, że nie utknie w "marvelowskich" produkcjach na stałe ;]
Reasumując - mocna ósemka i tyle! No i mam już dosyć takich filmów, przynajmniej na jakiś, dłuższy czas :D

Pozdrawiam!