Chyba nigdy nie widziałem gorszego filmu... no dobra widziałem ale tu się pan Spielberg nie popisał...Brawo za wymienienie w rzeszy aktorów kierowcy przesławionej ciężarówki mimo że ani razu się nie pokazał :) strata czasu
No ale przecież mimo wszystko zagrał w filmie i prowadził ciężarówkę? W innych filmach też nie ujawniają kim jest czarny charakter, a na końcu jednak pokazują kto go zagrał.
ty za to nie masz wiele więcej skoro wysnuwasz takie wnioski, oceniając film tylko po tym kto go zrobił a nie po sensie filmu tak właściwie to stawiasz się w ogóle na dziecko w wieku przedszkolnym które co by mu się nie działo zawsze wierzy w swoją mamę... no ale prostszymi słowami
Film jest słaby, beznadziejne refleksje głównego bohatera tylko pieczętują całą nieudaną produkcję.
hahaha :D
reżyser też się nie pokazuje w filmie, a mimo to zawsze jest w napisach pierwszy i chyba nie masz z tym problemu? ;)
film nie ma jakiegoś głębszego sensu i szukanie go samo w sobie jest już błędem. myśle że to głównie dlatego film ci się nie spodobał. masz wyraźnie wskazany gatunek: thriller/akcja, więc czego się spodziewałeś? też mnie ostatnie sceny nie zachwyciły i brakuje tej kropki nad I, ale to nie znaczy że caly film jest tragiczny, bo nie jest.
poziom napiecia wzrasta z kazda minutą, a o to chodzi. zdjęcia to mistrzostwo swiata, kamera pokazuje dokladnie to co widz chce zobaczyc, nie ma tam ani jednego przypadkowego ujęcia. to jest najmocniejszą stroną filmu i na tym powinienes sie skupić następnym razem podczas ogladania takich filmow. bo inaczej zaden ci sie nie spodoba nawet troche.
zresztą, 98% negatywnych komentarzy na filmwebie wynika z tego, że ktoś oglądał film akcji i nie znalazl w nim glebszego sensu, albo ogladal dramat i brakowalo mu wybuchow i poscigow. ktos ogladal melodramat i go wcale nie rozsmieszyl a jeszcze ktos science fiction i jest zawiedziony bo film nie jest oparty na faktach.
po prostu zanim wlaczysz film, to przeczytaj cos o nim, niekoniecznie recenzje czy streszczenie, ale gatunek, rok, rezysera, kraj, aktorow. i jak ci nie odpowiada to nie ogladaj i nie trolluj pozniej na forum, albo ogladaj ale pomysl zanim napiszesz o nim cos negatywnego.
Rozpisałeś się na tyle słów totalnie bez głębszego sensu no i sporo rzeczy Ci się pomieszało, a Twoje wnikliwe badania i wynik 98% są porażające jestem ciekaw jakiej statystyki i prawdopodobieństwa użyłeś do oszacowania tego wyniku, który stawia Ciebie genialnego widza nad wszystkimi. Marność na marnościami. Jest to jeden z pierwszych filmów Spielberga jako reżysera i widać tu pewne przymiarki, dodatkowo Spielberg jak wiadomo jest bardzo znanym producentem nie reżyserem. Ale marketing to marketing i fakt jest taki że na pewno znajdzie się kilka osób które dało wyższą ocenę ze względu na nazwisko Spielberg.
Dla tych co będą go chcieli wyłączyć już po chwili, polecam przewinąć do scen w barze, genialny komizm i błyskotliwy monolog.
okej szefie
co z tego ze to jego jeden z pierwszych filmow i ze czesciej jest producentem niz rezyserem? czy w zwiazku z tym ten film nie moze sie podobac? nawet mimo tego ze ma braki?
a moja nota jest wynikiem subiektywnych odczuc. nie mam zamiaru bawic sie w filmową wyrocznie, jak film jest dobry ale mi sie nie podoba to go oceniam slabo i na odwrot, chyba mam do tego prawo, tak czy nie? film dostal ode mnie 8 za wzrastajace napiecie, a nie za rezysera.
no i mam wrazenie ze jednak ty jestes widzem bardziej genialnym, bo skad wiedzialbys dlaczego ocenilem ten film tak a nie inaczej.
a te 98% to tylko taki przyklad, dla zobrazowania poziomu przecietnego polskiego widza. jak czytam komentarze na filmwebie to mam nieodparte wrazenie ze jest to wlasnie 98%. no ale bardzo trudno do tego dojsc samemu to tez nie mam ci tego za zle.
nie mówiłem o Tobie tylko o sobie... ja oceniłem go nisko ale nie tak nisko bo wężę w samolocie i co tam jeszcze w samolocie innego to z tym jest nieporównywalnie gorsze ale u mnie za reżysera dostał +1, co do ostatniego zdania to niech Ci będzie tak na to patrząc to można tak stwierdzić
Słuchaj,ten film to klasyka,ma swoje lata.Pan Young Spilberg zrobił ten film za.. grosze,to nisko budżetowy Thriller,nie było go stać na superprodukcje.Pojedynek na Szosie został zrobiony na potrzeby niedzielnego show w telewizji MGM,nawet nie myślał o Hollywood.Okazało się że powstał genialny Thriller.Tyle o de mnie...
Obejrzyj sobie coś innego, np. "Gdzie jest Nemo", albo "Nastoletnie żółwie ninja", zapij Bobofruitem czy innym Gerberem, gdy już będziesz chodził do szkoły koniecznie skoncentruj się na słowniku języka polskiego i gramatyce, a dyskusję na temat filmów pozostaw dorosłym. I świat stanie się piękniejszy - zarówno dla ciebie, jak i dla użytkowników internetu.
Ze względu na nazwisko reżysera ??? Ty chyba nie masz bladego pojęcia, jak kultowy status ma ten film...
talent711 ci wszystko wyjaśnił, to stwierdziłeś, że rozpisał się bez sensu. jeśli nie widzisz sensu w tym, co napisał i wciąż nie potrafisz odnieść tego do filmu, to sobie odpuść i przełknij, że prawdopodobnie mniej informacji z ekranu dociera do ciebie, niz do innych odbiorcow.
jak dla mnie 8/10, rewelacyjne zdjęcia, swietna rezyseria, gosc umie zbudowac napiecie, czego nie da sie osiagnac bez dobrego montazu. udzwiekowienie rowniez nie odstaje od reszty.
Jest okropny. Popełniacie grzech śmiertelny mówiąc że to coś to dobry film. Przypomina mi się scena z Chłopaki nie płaczą gdy gangsterzy oglądają film o facecie w łódce. Odczucia mam identyczne, tylko zamiast łódki mamy jakiś stary Amerykański złom (samochód nie ciężarówka). Facet zagrał bardzo źle, a jego reakcja jest bardzo naciągana. Najgorsze dzieło Spielberga - odradzam nawet najgorszym wrogom.
Okropny. Miała grać ta popularna szwedzka aktorka niewymieniona w napisach. I ten Szpinborg tyż nie bardzo to wszystko wymyślił. Nie pokazali tego komandosa co dużym autem w filmie tego małego ciągle gonił i to też mi się w ogóle nie podobało. W "Żółwiach Nindża" było bardziej dynamicznie i wszystko dobrze i fajnie pokazano. A tu nic nie pokazano. Tylko jeżdzo i straszo.
Wszystkich tak bezcennych i wnikliwych, a przede wszystkim mocno utalentowanych komentatorów pozdrawiam. Beethovena też młodzież nie słucha bo tak muza nie kręci i obciachem zajeżdża. A jeśli spróbujesz dyskusji, zginiesz marnie. Tak i dobre kino samo za siebie mówi, a kto bystry, ten się nim cieszy i nie przejmuje ujadaniem zza płotu.
Pozdrawiam wszystkich zamiłowanych w kinie i tych, których też to niedługo spotka. ;)
To tylko i wyłącznie Pana sprawa czy uzna się Pan sam za wielkiego znawcę i degustatora filmów. Ja mam bardziej racjonalne poglądy dotyczące filmów i zazwyczaj nie staram się doszukiwać drugiego dna, ponadto nie jestem humanistą więc dla mnie przysłowiowe błękitne zasłony są błękitnymi zasłonami a nie symbolem depresji autora. Ja także jestem zamiłowany w kinie, więc także pozdrawiam, ale dla mnie film ma uczyć, cieszyć, bawić, intrygować, ciekawić, ożywiać, wzruszać i niekiedy wywoływać płacz, a nie nudzić jak w obecnym przypadku.
Każdy film ma swój charakter. Nie lubię za bardzo lodów orzechowych. Nie twierdzę jednak, że wolno mi odmówić im przez to ich wartości samej w sobie. Zwłaszcza jeśli ich smak rzeczywiście jest orzechowy, a nie tylko taka jest ich nazwa. Wtedy z pewnością warsztat jest wart pochwały, choć niewiele mi z tego przyjdzie, bo lodów takich nie degustuję.
Ale "Duel" to jednak bardzo mi dogodził. Nie pouczył, nie zabawił, nie rozweselił, nie wzruszył, ale skóra na grzbiecie mi na nim ścierpła. Tak mi dopomóż Szpinborg! Oby tak dalej. Czekamy teraz na kolejnego Tintina. Ale za tak zwanego Indiane Dżonsa już się chłopie nie zabieraj.
Pozdrawiam miłośników kina, co cieszą się, wzruszają, płaczą i uczą. Oby tak im zostało!