prosze mnie nie zniechecac hehe :d mam zamiar go obeijrzec

W takim razie nie polecam, choć oczywiście można obejrzeć choćby po to, żeby sobie wyrobić opinię.

slyszalam ze filmy z J.L. sa kiepskie nie wiem czemu ludzie tak mowia mi sie wyadje ze jest dobrym aktorem tylko takie role dostaje do dupy ...

Cóż, uważam że Law jest dobrym aktorem, ale faktycznie nie ma jakoś szczęścia do naprawdę dobrych filmów. Owszem, ma kilka takowych w swojej filmografii, ale częściej, zwłaszcza ostatnimi czasy, bierze udział w przedsięwzięciach nie na miarę swojego talentu. Ostatnim jego dobrym filmem, jaki widziałem, było "Bliżej" z 2004 roku. Ale od tamtego czasu w niczym szczególnym chyba nie wystąpił i niczym też nie błysnął. Jego najlepszy jak do tej pory okres w karierze to druga połowa lat 90. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś pokaże się z tak dobrej strony, jak wtedy.

tak doklandie te lata 90 masz racje.. bardzo mi sie podobalo jak zagral w wisdom of the crocodiles :) naprawde realistycznie

Polecam oryginał - tam i aktorstwo jest lepsze (Caine w roli Tindle'a kładzie Lawa na łopatki a Laurence Olivier jest lepszy od Caine'a jako Wyke - po prostu genialny!, zresztą o ile mnie pamięć nie myli, obaj panowie dostali za ten film nominacje do Oscara). Akcja też trzyma bardziej w "napięciu", pomimo teatralności. Film zrobiony właśnie z "polotem", pełen uroku, mniej na poważnie, mniej sztuczny. Psychologicznie ciekawiej zarysowany. Po prostu znacznie lepszy.

Remake jak to remake... Brannagh bardzo chciał, ale mu do końca nie wyszło. Law zawiódł, Caine dobry, ale nie oszukujmy się, dla wyśmienitego aktora, jakim niewątpliwie sir Michael jest, zagrać taką rolę to chyba niewielki wysiłek. Nawet w "kubie rozpruwaczu" wycisnął z siebie więcej.

Ogólnie sztuka Shaffer'a znacznie straciła na przesadnym uwspółcześnieniu. Zestawienie archaicznego świata brytyjskiej arystokracji, z jej umiłowaniem pokrętnych gier, poczuciem wyższości, dziwacznymi nawykami i zabawkami w wielkiej rezydencji ze światem średniozamożnego fryzjera była znacznie ciekawsze niż to, co otrzymaliśmy w tej wersji. Ot, taka tam zemsta za odbicie żony. Szkoda.

Właśnie nie widziałem oryginału i zastanawiałem się jak ma się do niego film Branagha. To co piszesz o pierwowzorze brzmi ciekawie i zachęcająco :) Z pewnością postaram się obejrzeć, jak tylko nadarzy się okazja :) Pozdrawiam

chyba sie pomyliłeś hehe 3maj sie :):):):)):)::):):)

W czym się pomyliłem...?

pomyliles mnie z uzytkownikem małgorzata.. bo ona pisala o orginale a mi odpisales na to hehe :)

Coś ty? Dziwne - przecież patrzę teraz na ekran i widzę wyraźnie, że mój post o oryginale jest tuż pod postem małgorzaty :) Cóż, widocznie się jakiś błąd wkradł u ciebie albo u mnie :) Pozdrawiam!

ja mam dokladnie to samo przed oczami ale oprócz tego w skrzynce z mailem post od Ciebie :)pozdrawiam również

Bo jeśli obserwujesz temat, to każdy post w tym temacie przychodzi automatycznie na twojego maila :) Nawet jeśli nie jest bezpośrednio odpowiedzią na któryś z twoich postów :) Pozdrawiam!

mam prawo sie nie znac bo jestem to od okolo 2tyg :)

Spoko :) Dlatego informuję :)

dzieki :) jakbym czegos nie wiedziala to zwrue sie sie do Ciebie:)

Ha, cóż za dyskusja się tu rozpętała ;) naprawdę warto, jeśli nadarzy się okazja, obejrzyj :)

no troszke Cie obgadalismy ale nic poza tym hehe oczywiscie zartuje kolega sie pomylił nic poza tym :)napewno obejrze pozdrawiam :)