Film jest ugrzeczniony , jak to w produkcjach kanadyjskich ... Już dawno to zauważyłem , że nawet te które oparte są na faktach , często okrutnych i przerażających , są kręcone w taki sposób , że potem ogląda się je jak kino familijne , albo kolejny odcinek " Mody na sukces " ... W tym wypadku również sprawy pedofilii , w jaki konkretnie sposób były uprowadzane dzieci , co się z nimi działo i jaki był ich smutny koniec po pobycie w " Kręgu" oraz masowość zjawiska są poruszane tak , by zrozumieli to tylko uważni widzowie . Nie chodzi tu o epatowanie przemocą , która zwłaszcza wobec bezbronnych dzieci w filmie jest nie do wytrzymania dla większości z nas . Ale sposób w jaki potraktowano porwaną w filmie dziewczynkę może sprawić wrażenie , że - co takiego się stało , mieszka w luksusie , , gra na pianinie , ma prawie wszystko czego sobie zażyczy , ( oprócz kontaktu z rodziną ) , czyli nie jest aż tak strasznie ??? Zabrakło mi po prostu jeszcze większej " łopatologii " w ukazywaniu tego problemu ...

Chcesz "łopatologię" to obejrz "De Behandeling". Mniej ugrzecznioną wersję dostaniesz a jak jesteś ojcem to może włos Ci się zjezy na głowie próbując sobie wyobrazić co byś sam zrobił gdybyś był na miejscu bohatera....

Oglądałem , i właśnie w nim ukazano destrukcyjny wpływ pedofilii na całe życie . Człowieka , który padł ofiarą pedofilów , bezpośrednio lub pośrednio nikt i nic nie jest w stanie doprowadzić do normy ... Traf chciał , że oba filmy oglądałem krótko po sobie , a jest to efekt linków w recenzjach Filmwebu , czytając jedną zawsze znajdą się odniesienia do innych recenzji lub filmów , w ten sposób " filmowo " zgłębić można różne tematy , polecam bo to całkiem skuteczna metoda ...