Film przywraca nadzieje w to że Polacy także potrafią zrobić dobre kino.
Ostatnio było głośno o 2 polskich filmach:Pokłosie oraz Obława.
Pierwszy zdecydowanie lepszy,ciekawszy - Obława jakoś nie przypadła mi do gustu.
W filmie Pokłosie jedyne co mi jakoś nie pasowało to scena w której bracia biją się między sobą (ta pod koniec filmu z siekierą).
Odczułem wrażenie jakby była wstawiona "sztucznie". Najpierw bracia działają razem a tu nagle jeden chce zarąbać drugiego...coś mi tu nie pasowało.
Ale ogólnie dawno nie oglądałem tak fajnego polskiego filmu.
Bravo.
Filmy, w których reżyser nie musi uciekać się do fałszowania historii własnego narodu, by przyciągnąć ludzi do kin i które
zawierają jakąś głębszą myśl, oprócz kontrowersyjnej otoczki szokującej widza.
jakoś śmieszy mnie opinia, wypowiedziana przez osobę, która "Pokłosiu" (filmowi może nie wybitnemu, ale starającemu się być ambitnym) daje 1, a "To tylko seks" ocenia na 6. Albo jesteś tak ślepo zapatrzony/a w nasz naród, że nawet po seansie nie zapoznałaś się z historią z miasteczka Jedwabne. Albo jesteś uprzedzona/a do Żydów.
"To tylko seks" w swoim gatunku (komedia romantyczna) zasługuje na ocenę 6, bo swoje zadanie spełnił. Żadna ocena
nie będzie bardziej miarodajna, bo odbiór filmu jest subiektywny.
Mam powody, by wystawić "Pokłosiu" 1/10.
Dla mnie "Pokłosie" to słaby film - Nieskomplikowana, jednowątkowa fabuła. Słaby scenariusz Pasikowski przykrył płytką powierzchnią, która szokuje widza, ale pod spodem nie ma żadnej głębi. Sceny są proste i banalne, tak, żeby każdy wyciągnął dokładnie to samo propagandowe przesłanie - "Polacy to antysemici, którzy mordowali żydów podczas wojny".Zero symboliki i wymowności w scenach, jedynie proste przekazy, które zrozumie każdy leming. Scena z ukrzyżowaniem - bardzo tani chwyt. Czarno-białe postacie, żadnego ukazania ich psychologii. Przesłanie najżałośniejsze i podane wręcz na tacy by nikt nie trudził się z interpretacją. Takie filmy są najgorsze, bo traktują widza jak idiotę, któremu trzeba podać na tacy która postać jest dobra, która do bólu zła. A świat wcale taki nie jest. Ludźmi kieruje cała gama różnych postaw, a Pasikowski ukazał bajkowy obraz dobra i zła. Źli to mieszkańcy wsi ukazani jako hołota o poglądach antysemickich, która najpierw mordowała żydów, a w XXI wieku ukrzyżowała sąsiada. Dobrzy to strażnicy pamięci żydowskiej. Sprawiedliwi przeciw całej wsi. Powinni jeszcze zrobić tym polskim chłopom czerwone oczy, a w rękach powinni trzymać pochodnie-mielibyśmy fajną bajkę o zombie-antysemitach :D Udział Niemców oczywiście jest całkowicie pominięty.
I dlatego film nie może mieć uniwersalnego przesłania a co za tym idzie - jest stronniczy. W tym filmie żadnej głębszej myśli nie ma, żadne ambitne kino, scenariusz jest schematyczny i większości film się podoba, bo szokuje widza i dostarcza emocji. A to dlatego, że przy chłodnej analizie każdy by zobaczył, że tak naprawdę film jest słaby.
Co do spraw technicznych. Na tle innych polskich filmów wypada bardzo przeciętnie. 1/10
Chyba jednak, za pozwoleniem oczywiście, to Ty niestety oglądnęłaś go powierzchownie. Podam jeden przykład, który zapadł mi głęboko w pamięci: przyjazd dwóch esesmanów, którzy zezwolili a potem "zatwierdzili" zabójstwo Żydów. Opowiada o tym pustelniczka.... Przykłady można mnożyć:)
Niemców, którzy brali udział w pogromie bezpośrednio. Nazywajmy rzeczy po imieniu, a nie "inspiracja niemiecka"
jak to ma miejsce w "nowomowie".
Mam wrażenie, że nie oglądałaś tego filmu. Inaczej zauważyłabyś, że główną tematyką Pokłosia nie jest spalenie żydów, a polska mentalność w tym wypadku na wsi. Prześladowanie głównego bohatera, stosunek mieszkańców wsi do niewygodnej historii. Wystarczy, że sprzeciwił się jeżdżeniu samochodami po płytach nagrobkowych i już w oczach mieszkańców z katolika stał się żydem. Dodatkowo akcja nie toczy się podczas wojny, a w filmie nie występuje nawet jeden żyd.
Polska mentalność? Raz, że nie ma czegoś takiego, bo w społeczeństwie występuje cała gama różnych postaw moralnych, dwa że Pasikowski przedstawił mieszkańców jednowymiarowo, jest wyraźny podział dobra i zła, żadnych półcieni. Czy mógłby być dobry człowiek, który byłby przeciwny działaniom Kaliny? Myślę, że tak. A Pasikowski zrobił komedię o zombie-antysemitach, którzy w XXI wieku ukrzyżowali swojego sąsiada.
Myślę że na ten antysemityzm dodatkowo nałożył się strach przed utratą ziem, które zostały przejęte po zabitych żydach. A czy dobry człowiek mógłby popierać utwardzanie drogi płytami z nagrobków? Ja stawiam raczej na nie, ale wiadomo, nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi.
Stuhr powiedział ciekawą rzecz u Tomasza Lisa. Jakiś gospodarz udostępnił swój dom do zdjęć. Gdy przeczytał scenariusz, to się wycofał ze strachu, że sąsiedzi mu spalą dom jak obejrzą ten film.
I właśnie o tym jest Pokłosie. Nie chcesz mieć problemów, to nie wystawaj z szeregu.
Tylko jeśli bali się o swoje ziemie to to nie jest antysemityzm. Bo antysemityzm to bezpodstawna
nienawiść do każdego Semity. Podobnie jak rasizm - bezpodstawna nienawiść do każdego
przedstawiciela jakiejś rasy. Pasikowski pokazał bajkowy podział dobra i zła. Pokazał dobitnie, które
postawy uważa za dobre, a które za złe. Nie mówiąc już o tym, że polskich chłopów ukazał jako hołotę.
Nie wierz we wszystko co mówi Stuhr, równie dobrze mógł to zmyślić by stworzyć jeszcze większą
kontrowersję wokół filmu, podobnie jak słynna wypowiedź o dzieciach w Cedynii. Bo "Pokłosie" opiera
się głównie na kontrowersyjnej otoczce, która wzbudza emocje, a pod tym głębszej myśli nie ma. Film
jest płytki i schematyczny. Nie wystarczy dać "mocny" temat, by film był dobry.
Dziadostwo, a nie film. Oprócz licznych przekłamań historycznych i społecznych, oraz wyraźnej propagandzie mającej na celu wytresowanie sobie nastrojów społeczeństwa wobec roszczeń majątkowych rządu Izraela i grupy HEART do rządu Polski o łącznej sumie 65 mld dolarów ten film jest po prostu słaby jako film. Scenariusz naciągany, główny bohater to filosemita, a jego brat to antysemita (jak oni się uchowali w jednym domu?), brat chodzi cały czas w jednym garniaku (no to przecież normalne wśród mieszkańców polskiej wsi), a już ukrzyżowanie kogoś na drzwiach obory za przyzwoleniem miejscowych organów ścigania to przecież codzienność i codziennie słyszymy o takich przypadkach w mediach. Jednym słowem dno i wodorosty.
Chodzi ciągle w jednym garniaku bo ukradli mu torbę, bracia mają inne poglądy ze względu na różne doświadczenia (przecież jeden z nich wyjechał), to nic nadzwyczajnego.
Pochodzą z jednego domu, z jednej społeczności - gdzie ponoć wszyscy to z dziada pradziada antysemici, wręcz 'chrześcijańskie bestie'. Twierdzisz, że ten który został w tej społeczności się zmienił, a drugi który wyjechał tylko utwierdził? A to nie powinno być na odwrót w normalnym życiu? Ukradli torbę - rozumiem, że w domu rodzinnym nie masz jakichś swoich rzeczy, nawet jeśli tam nie mieszkasz od lat? Nie chodzi z resztą o te konkretne przykłady, chodzi o ogólną fuszerkę.
Powiem tak, jeśli widzę, że film ma ewidentnie wpływać na ideologię, a zawiera liczne przekłamanie (Jedwabnem - na tym się opierają, gdzie fakty wskazują na niemieckich żołnierzy) to dla mnie jest to gniot bo nienawidzę indoktrynacji mas kiedy chce się im narzucić kłamstwo.
Tak właśnie twierdzę, dom - domem ale bracia często mają inne poglądy, wiem to nie tylko po sobie ale nie zamierzam nikomu tego na siłę udowadniać. Podobnie jest z odzieżą, ja akurat opuściłem rodzinny dom i choć go odwiedzam to nie mam tam swoich ubrań.
Dobra, ubrania - spoko, niech Ci będzie (chociaż to dla mnie wciąż po prostu lenistwo scenarzysty) ale ta sprawa z braćmi? Nie. Oczywiście, że bracia mogą mieć różne zdanie ale ja nakładam nacisk na to, że zdania nie zmienił ten który wyjechał, a ten który został pośród samych antysemickich krwiożerczych bestii zdanie zmienił, to co wyniósł z domu, w którym wciąż mieszka (no chyba, że tatuś nagle okazał się liberałem i inteligentem i dał synom wolną rękę co do poglądów z pokazaniem obu stron medali).
Jeśli Cię nie przekonałem to trudno, widocznie mi się nie uda, ja już nie mam zamiaru pisać postów pod tą propagandą mającą na celu ogłupienie polskiego społeczeństwa.
On nie był żadnym filosemitą. Gdyby w mojej miejscowości ludzie jeździli drogą wyłożoną płytami nagrobkowymi, to też bym się temu sprzeciwił i nie miałoby dla mnie znaczenia z czyich to grobów. Z resztą poparł go nawet proboszcz. On wcale nie polubił żydów, bo pewnie żadnego na oczy nie widział. Po prostu dręczyło go sumienie. Widać był bardziej wrażliwy od reszty mieszkańców. Nie ma w tym nic naciąganego.
Nigdzie nie było napisane że
a) film jest na faktach
b) film jest dokumentem
Jak masz problem taki z tym straszny to wyobraź sobie że to francuska wioska i Francuzi :) - Lepiej ??
Masz racje. Polskie kino powoli podnosi sie z kolan. Polecam tworczosc Wojtka Smarzowskiego.
Podzielam twoje zdanie.
Po erze wysypu durnowatych pl. komedii pojawiło się wreszcie światełku w tunelu
Ostatnimi czasy można zaobserwować że nasze rodzime kino zabrało się za ambitniejsze produkcje a co za tym idzie powoli podnosi się z kolan.
Pokłosie pomijając wątek historyczny uważam za dobre kino 8/10
Warto też przypomnieć o filmach typu -Róża - -W ciemności - czy - Joanna - które to w/g mojej oceny były jeszcze lepsze.