Z 2 dni temu zaś obejrzałam "ten film. Dobry, a nawet bardzo dobry, początkowo myślałam nad 7/10,
ale jednak 8/10, potem jak dla mnie jest lepszy. Tylko na początku był dla mnie nieco nużący, mimo
że ogólnie ciekawy film, mroczny dość itp. Aktorstwo bardzo dobre, chociaż bardziej chyba podobał
mi się w swojej roli Ireneusz Czop, oczywiście Stuhr też genialny. Tajemnica sprzed lat, której
strzegą mieszkańcy, trudna, a zarazem bardzo ciekawa dla mnie relacja braci, klimat małej wsi- to
dla mnie wyróżniki tego filmu, co sprawia, że jest ciekawy i dla mnie to bardziej dramat właśnie o
sekretach z przeszłości niż coś antypolskiego jak niektórzy twierdzą. Moim zdaniem kwestia Żydów
nie jest tu najważniejsza. Ogólnie film warty obejrzenia, ciekawy i cieszę się, że go obejrzałam.
Bardzo dobry, ode mnie 8/10, polecam
[spojlery] Powiedziałaś ciekawe zdanie "Kwestia Żydów nie jest tu najważniejsza".
Zgadzam się z Tobą, przeglądnąłem kilka opinii tutaj i niestety dużo ludzi ma problemy z interpretacją całości, nie mówiąc o interpretacji poszczególnych scen (płonące zboże wśród nagrobków, brat bijący brata, nie mówiąc o przedostatniej scenie na drzwiach stodoły...chociaż tu już aż nazbyt oczywisty kontekst... wystarczyłoby jakby go znaleziono martwego w stodole. Wtedy dałbym dychę. Dobre posługiwanie się kontekstami i przemiana głównego bohatera: pamięć do rodziców - nie przyjechanie na pogrzeb a potem nie pozwolenie by kości pozostały tam gdzie je znaleziono.
Co najśmieszniejsze i paradoksalne, wydaje mi się że ostatnia scena mówi że na końcu cała wiocha chyba raczej zyskała na całej aferze. Przyjechali Żydzi, a więc "turyści". Na początku była mowa o letnikach.Wprawdzie były podstawione autokary, ale już sam fakt "ożywienia" jest korzystny.
Film pokazuje że nie brak naszym twórcom odwagi. Bardzo cieszę się że powstał. Myślę ze ludzie opluwający ten film, to niestety ta ciemna masa przedstawiona w filmie. Psychologia tłumu pokazana jest tu dobitnie. W naszym narodzie panuje jakiś niesprecyzowany dualizm (coś jak u Junga), bo teoretycznie jesteśmy narodem indywidualistów , jednak równie często nie myślimy samodzielnie i idziemy za innymi (spuścizna komunizmu moim zdaniem). Myślę że dużo osób opluwający ten film powinno sobie zadać pytanie - jaki jest powód że to robią. Nie wspominam o warstwie technicznej, grze aktorskiej, zdjęciach - wszystko to stoi tu na najwyższym poziomie. Ich boli treść i to że ten film jest tak cholernie dobry... pewnie boli ich że filmy o polskich bohaterach są słabe technicznie i schematyczne. Film nie mówi wcale o "Żydach", a to co mówi o Polakach można streścić w zdaniu: "Pomimo iż mamy mnóstwo rzeczy w historii naszego kraju z których możemy być dumni, a ciemne karty to epizody, to jednak mamy jaja nakręcić dobry film o nich". I tak, moim zdaniem, ten film powinien być odbierany.
Szkoda że wielu "recenzentów" tutaj tak bardzo utożsamia się z mieszkańcami wioski (bohater zbiorowy), że tego nie pojmuje.
Pozdrowienia dla wszystkich trzeźwo myślących.