Już za nas to zrobiono. Polacy byli w czasie drugiej wojny światowej jednym z najbardziej mordowanych i grabionych narodów. I kogo to dzisiaj obchodzi?! Mamy opinię masowych morderców, hien cmentarnych, szabrowników i szmalcowników. Termin "polskie obozy zagłady" to nie przypadek. Za zbrodnie na Polakach nikt nas nie przeprosił i nie zamierza, natomiast wielu ma do nas jakieś pretensje, przeważnie urojone. Ten film to strzelanie sobie w stopę i dowód na to że oszczercy mają rację. Nie spodziewam się wiele po reżyserze, który zrobił film o szlachetnych SB-manach walczących z mafią (również SB), żołnierzach polskich w dawnej Jugosławii robiących z siebie idiotów, o naszym wywiadzie w Iraku (straszny gniot) oraz kiczowaty filmek, w który Dariusz Kordek miał wyglądać jak brat bliźniak Olafa Lubaszenki..,
Myślę, że bardzo dobrym filmem traktującym problem mniejszości narodowych jest dramat niemiecko-turecki "Głową w mur". Tylko, że tam nikt nie pokazuje Niemców w złym świetle a skupia się na obecnych problemach samych Turków.