Ale ty przeciez wierzysz w bajki. Wierzysz, ze za cale zlo na swiecie odpowiadaja Zydzi, nieprawdaz?

To przecież zupełnie tak jak ty. Wierzysz przecież, że Żydzi są "narodem wybranym", czyż nie?

Jak zwykle sie mylisz, biedny matolku. Zydzi sa takimi samymi ludzmi jak wszyscy inni. Ty sie we wszystkim mylisz i nic nie rozumiesz, bo jestes intelektualnie taki jaki jestes, pozostaje wiec tobie nienawisc do Zydow i wiara, ze sa "wyjatkowi" (wg ciebie w negatywnym sensie).

No popatrz popatrz. Z reszty twoich licznych, słowotokowych wypowiedzi wyłania się (choć nie sformułowany wprost) całkowicie odmienny pogląd. Czyżbyś i ty pojął wreszcie, że te bzdury o "narodzie wybranym" to jeden z najbardziej jaskrawych przykładów skrajnego egocentryzmu w historii ludzkości? Robisz postępy w terapii jak widzę.

Zastanów się człowieku nad sobą, najpierw wmawiasz jakieś idiotyczne poglądy założycielowi tematu, których w żaden sposób tutaj nie wyraził, teraz rzucasz gnojem w innego użytkownika, równocześnie wykazując nie zrozumienie jego ostatniej wypowiedzi. Źle jeśli ktoś jest antysemitą, ale twoja postawa ani trochę lepsza. Ale cóż, łatwo tutaj każdemu mówić co mu tylko ślina na język przyniesie.

Heh : ) Żydzi jak Żydzi, po prostu ludzie. A co do państwa Izrael zgodzę się z tobą, pewnie obaj teraz zostaniemy uznani antysemitami. Dla mnie to jednak musi być ktoś, kto nienawidzi drugiego TYLKO dlatego, że to Żyd. I to naprawdę nienawidzi. Poglądy polityczne akurat tutaj wiele do rzeczy nie mają, polityka to generalnie brudna sprawa.

Bo polityka to interesy,nikt nie przejmuje się "marną społecznością".

Napisałem tak?

Nie uważam, że Zydzi odpowiadają za całe zło. Ale na pewno macząją ręce w prowadzonej obecnie polityce historycznej względem Polski. Polityce zdejmowania odpowiedzialności za Holocaust z prawdziwych sprawców, czyli Niemców, i przerzucania jej kolejnego kozła ofiarnego, w tym na Polskę. Taki kozioł ofiarny potrzebny jest "przemysłowi Holocaust". Np. obecnie trwają działania izraelskiej fundacji Heart w celu stworzenia podstaw prawnych do wydrenowania z Polski 60mld dolarów kosztem "odszkodowań" za mienie żydowskie. Nie mam nic do wypłaty odszkodowań tym którym się to należy. Ale szlamujące Polskę żydowskie instytucje nie mają nawet nic wspólnego z tymi Żydami, którzy tu ucierpieli.

Zauważ, że te wszystkie notki o "polskich obozach" w zagranicznych mediach, "przeprosiny za Jedwabne", "Pokłosia", książki różnych Grossów, są nieprzypadkowo skoordynowane w czasie. Mają przyzwyczaić Polaków (i Zachód) do myśli, że Polacy też przykładali rękę. A po oswojeniu z tą myślą, będzie można iść dalej, że Polacy byli katami, nie ofiarami. A gdy świat już uwierzy, że byli katami, to kto się wstawi za Polską, gdy ta przeciwstawi się drenowaniu finansowemu przez organizacje żydowskie?

Weź pod uwagę, że odszkodowania te byłyby wypłacane przez państwo, czyli z naszej kieszeni. Z naszych rosnących składek podatkowych, akcyz na paliwo, alkohol, itp. Nie wiem jak Ty ale ja sobie tego nie życzę. Niewiele zrobić mogę, ale przynajmniej swoją mrówczą pracę wykonać choćby w postaci piętnowania produkcji typu "Pokłosie", tłumaczenia nieświadomym ludziom, dlaczego takie filmy akurat w tym czasie są dość "niefortunne".

Wierzysz w mity. Wierzysz w przypowiesci. Wierzysz w teorie spiskowe. Stawiasz sobie skrajna teze o teorii spiskowej, a potem wszelkie fakty sobie do niej dopasowujesz.
Jan Gross, choc popelnil szereg bledow merytorycznych w swoich publikacjach, nie dziala na zadne zlecenie i nigdy nie dzialal w zadnej zydowskiej organizacji. To jest Twoj wymysl i nic ponadto. Jan Tomasz Gross doczekal sie juz tylu paszkwilanckich opinii o sobie, calkowicie klamliwych, ze jego merytoryczne bledy i tendencyjnosc, przy calym nawale klamstw, ktorymi go obrzucono, to prostu maly pikus.
Fakty miazdza wszelkie klamstwa. Chocby klamstwo, ze Gross to nie Polak. Jego matka byla laczniczka w Powstaniu Warszawskim, byla patriotka, pochodzila z katolickiej rodziny. Ojciec Grossa nie byl Zydem, mial tylko zydowskie korzenie, pochodzil z rodziny calkowicie zasymilowanej. Jego zydostwo jest wiec urojone i wydumane, chyba, ze stosujemy kryteria nazistowskie w ustalaniu kto jest Zydem a kto nim nie jest.

Jego rodzina nie musiala wyjezdzac z Polski po wydarzeniach marcowych, ale zdecydowala sie na to ze wzgledow moralnych. Mama Janka nie chciala zyc w takiej Polsce i nalegala by ten kraj opuscic. Ojciec Janka chcial zostac, bo tu byla jego ojczyzna i jego dom.
Zreszta jest inny aspekt zyciorysu. Jan Gross byl szanowanym socjologiem w Polsce (w srodowiskach opozycji demokratycznej) dopoki nie bral sie za tematyke zydowska. Wczesniej publikowal monografie na temat cierpien Polakow pod okupacja Sowiecka. Pisal o represjach, deportacjach, ciezkich robotach w gulagach, chorobach, rozstrzeliwaniach. Jego ksiazki albo ich fragmenty pojawialy sie w PRLu w drugim obiegu, wowczas nikt paszkwilanckich tekstow o Grossie nie wyglaszal.

W srodowiskach odrazajacych moralnie, glownie prawicowych, jest taki zwyczaj, by szkalowac tych wszystkich, ktorzy nie podzielaja pogladow i ideologii w mysl zasady "kto nie z nami, ten przeciw nam". Doswiadczyl tego Wladyslaw Bartoszewski. Wynoszony pod niebiosa przez PiS w 2005 roku, gdy w wyborach prezydenckich poparl Lecha Kaczynskiego. PiS podkreslal jego zaslugi dla Polski, wspanialy zyciorys, profesjonalizm na stanowisku ambasadora, a potem ministra spraw zagranicznych.

Wszystko sie zmienilo w 2006 roku gdy Wladyslaw Bartoszewski wraz z innymi bylymi ministrami dyplomacji podpisal list otwarty krytykujacy odwolanie Szczytu Weimerskiego oraz ogolnie polityke zagraniczna Polski w wykonaniu minister Fotygi. Nagle Bartoszewski stal sie wrogiem PiSu, a co za tym idzie, jego biografie zaczeto pisac na nowo. Nie bylo juz uwypluklania jego zaslug, bylo cos zupelnie przeciwnego. Tymczasem sam mam w domu broszurke partyjna PiSu z 2005 roku, w ktorej Bartoszewski opisany zostal jako jeden z najwybitniejszych zyjacych Polakow. Tak to wlasnie jest ze srodowiskami odrazajacymi moralnie. Przed zadna podloscia i oszczerstwem sie nie powstrzymaja.

Kwestia zwrotu mienia? Jest podnoszona od wielu lat a rzad Polski od wielu lat w tej sprawie jest konsekwenty. Nie bede wnikal w szczegoly, ale obecnie zadnych istotnych naciskow na rzad Polski nie ma w temacie zmiany polskiego prawa. Gdybys troche znal sie na relacjach polsko-zydowskich to wiedzialbys, ze sa zlozone. Wiedzialbys, ze Zydzi sa niezwykle podzielonym narodem i zawsze historycznie takim narodem byli, jeszcze od czasow biblijnych. Zarowno etnicznie, jak i spolecznie, religijnie i politycznie. Tak jak w kazdym narodzie znajdziesz tam opcje skrajne, radykalne i oszolomskie. Tak jak w kazdym narodzie znajdziesz tam opcje umiarkowane, liberalne, pragmatyczne i racjonalne.
Oczywiscie Zydzi maja swoja specyfike, wszak przez wiele wiekow byli narodem rozproszonym, zyjacym w diasporze, poddanym licznym represjom i zagrozeniom bytowym. Te mozaike mial zebrac do kupy Swiatowy Kongres Zydow, ale mu sie to nie udalo. Jak wiadomo jest mnostwo odlamow zydowskich, ktore nie popieraja panstwa Izraela, ktore kontestuja jego wladze i nie zgadzaja sie z jego polityczna strategia.

Polska? Polska z panstwem Izraela utrzymuje bardzo bliskie stosunki, przede wszystkim na plaszczyznie wymiany informacji wywiadowczych. Tak scisle relacje mamy jeszcze tylko z USA. Wywiad izraelski nalezy do najlepszych na swiecie. Nie jest zadna tajemnica, ze wielokrotnie uratowal skore polskim zolnierzom sluzacym w Iraku i Afganistanie, uprzedzajac przed atakami na nasze oddzialy i bazy. Izrael udostepnil nam tez czesc swoich technologii wojskowych, w tym najnowoczesniejsze na swiecie systemy lacznosci.
Kazdy polski oficer ze sztabu generalnego WP potwierdzi jak wiele zawdzieczamy Izraelowi w kwestiach wojskowych i wywiadowczych. To glownie na informacjach z Izraela opieramy nasza ochrone antyterrorystyczna, a jest tajemnica poliszynela, ze Polska byla juz kilka razy na celowniku.
Polska roztropnie nie angazuje sie bezposrednio w konflikt izraelsko-palestynski, ale w wypadku hipotetycznego zmasowanego ataku na Izrael ze strony panstw arabskich Polska udzieli Izraelowi wsparcia (w nieokreslonym blizej zakresie).

Polskie wladze i polskie instytucje utrzymuja dobre kontakty i relacje z organizacjami zydowskimi, za wyjatkiem tych skrajnych. Pewnie nie pamietasz juz Aviego Weissa, rabina z Nowego Jorku, ktory wypowiadal o Polsce skandaliczne uwagi. Swiatowy Kongres Zydow w osobie swojego sekretarza calkowicie sie od tego rodzaju wypowiedzi odcial. Poki nie zrozumiesz, ze Zydzi nie stanowia zwartej masy czy tez inteligencji zbiorowej albo innego mitycznego skonsolidowanego tworu to zawsze bedziesz sobie tego rodzaju kwestie upraszczal.
Zydzi sa ludzmi a nie nadludzkimi demonami.

Wydaje sie, ze w ogole wielu rzeczy nie rozumiesz. Polskie obozy smierci? Zapoznaj sie ze stanowiskiem chocby Instytutu Yad Vashem.
Przeczytasz w nim, ze nazywanie tych obozow "polskimi" jest "obraza dla milionow ofiar nazistowskiej machiny zaglady". Moze spotkasz jakiegos Zyda, ktory ma inne zdanie niz Instytut, ale tylko dowodzi, ze gdzie dwoch Zydow tam trzy opinie. Te prawde wez sobie przede wszystkim do serca i nie generalizuj. Ja nie chcialbym zeby narod polski postrzegano przez pryzmat polskich antysemitow, neonazistow, meneli czy kiboli stadionowych. Sa tez inni Polacy niz wyzej wymienieni.

Ponadto musisz uzmyslowic sobie jedna prosta rzecz - Polska nie jest pepkiem wszechswiata. Wiedza o Polsce jest w wielu miejscach na swiecie znikoma. W Malezji spotkalem mnostwo ludzi, ktorzy nie wiedzieli kto to taki Jan Pawel II. Na antypodach pieknymi polskimi miastami okazywaly sie byc (wg mniemania zapytanych) Praga i Amsterdam.
Oczywiscie trzeba walczyc z debilnymi stereotypami i dobrze, ze nasza dyplomacja zwalcza przypadki nazywania nazistowskich obozow polskimi, ale to sa dla ludzi na swiecie praktycznie nieistotne szczegoly.
Natomiast na swiecie jest powszechna wiedza co do tego, ze za nazizmem kryl sie rezim niemiecki. Nigdy w zyciu nie spotkalem czlowieka, ktory by myslal, ze Hitler byl kanclerzem Polski albo ze Polska to kraj, w ktorym urodzil sie nazizm albo ze Polska okupowala polowe Europy w czasie IIWS :D

to tak Bartoszewski moze sobi ezmieniac kierunki polityki zagranicznej wg. wlasnego widzimi sie ... heheheheh a kim on jest takim ze to robic ?? pewnie wielkim znawca wg. mnie jest wielkim cwelem co mu sie wydaje ze jak zyje i zyje to wszytko rozumstwo pozjadal i najmadrzejsza na swiecie jest istota ....jest zwyklym czubem jak michnik i niczym wiecej.

wg mnie bartoszewski powinien prowadzic zajecia z survival,a nie ze on tam cos wie ... gowno wie tak samo jak michnik i spka hahahahahahaha.Taki stary dziad jak bartoszewski napewno jest wycwiczony we wszystkich metodach kolaboracji ... za wojny dal rade za prl dal rade za paraniepodleglosci daje rade ... cwany szczur

nie chodzilo mi o tego goscia z TV ,myslalem ze chodzi o kogos innego tzn o losowo wybraną osobe o tym nazwisku ... generalnie to jest żle ze nie ma opcji edycji wiec zawsze można coś palnąc jakąś straszną głupote i nawet debilizm na maksa jak np powyżej i nie mieć możliwosci sprostowania.

Czemu nie ma edycji ?? ten co o nim pisał p333 to z wikipedi mozna poczytac ,ale ja myslalem ze każdy kto ma tak na nazwisko a nie o ta konkretna osobe.

"Wierzysz w mity".

Lepsze mity niż brać na poważnie "Fakty i mity". Po tym wielce wybitnym żarcie możemy przejść dalej:).

"Wierzysz w przypowiesci. Wierzysz w teorie spiskowe. Stawiasz sobie skrajna teze o teorii spiskowej, a potem wszelkie fakty sobie do niej dopasowujesz".

Powiedział mentalnie mały człowiek który sobie kiedyś ubzdurał że AK i NSZ prowadziły podczas powstania warszawskiego eksterminację żydów - hiipokryzja jednak jest gorsza niż nazizm i komunizm razem wzięte:).

"Jan Gross, choc popelnil szereg bledow merytorycznych w swoich publikacjach"

Lekko mówiąc:).

"nie dziala na zadne zlecenie i nigdy nie dzialal w zadnej zydowskiej organizacji".

A co ma do tego że celowo zełgał tworząc całkowicie fikcyjny obraz wydarzeń które nie miały miejsca tj. polski mord ma społeczności Żydów z Jedwabnego?

"To jest Twoj wymysl i nic ponadto".

Nie - to raczej twoje bajki o holocauście dokonanym przez AK i NSZ są bajką.

"Jan Tomasz Gross doczekal sie juz tylu paszkwilanckich opinii o sobie"

Jak się celowo i świadomie popełnia merytoryczne błędy to trza być otwartym na konstruktywną krytykę.

"Fakty miazdza wszelkie klamstwa".

Dlatego kłamstwa pana Grossa mają bardzo krótkie nogi.

"Chocby klamstwo, ze Gross to nie Polak. Jego matka byla laczniczka w Powstaniu Warszawskim, byla patriotka, pochodzila z katolickiej rodziny".

Czyli pięknie odwdzięczył matce sugerując jej przynależność do organizacji polującej na Żydów podczas Powstania Warszawskiego.

"Jego rodzina nie musiala wyjezdzac z Polski po wydarzeniach marcowych, ale zdecydowala sie na to ze wzgledow moralnych".

Jakoś Michnik i Kwaśniewski też zostali więc raczej to nie jest zbyt dobry argument mający pokazać świętość Grossa:).

"Mama Janka nie chciala zyc w takiej Polsce i nalegala by ten kraj opuscic. Ojciec Janka chcial zostac, bo tu byla jego ojczyzna i jego dom".

Wzruszające - urzekła mnie jego historia.

"Pisal o represjach, deportacjach, ciezkich robotach w gulagach, chorobach, rozstrzeliwaniach. Jego ksiazki albo ich fragmenty pojawialy sie w PRLu w drugim obiegu, wowczas nikt paszkwilanckich tekstow o Grossie nie wyglaszal."

Bo przynajmniej nie parał się wtedy celowym i zamierzonym kłamstwem kapitanie Obvious?

"W srodowiskach odrazajacych moralnie, glownie prawicowych, jest taki zwyczaj, by szkalowac tych wszystkich, ktorzy nie podzielaja pogladow i ideologii w mysl zasady "kto nie z nami, ten przeciw nam". Doswiadczyl tego Wladyslaw Bartoszewski"

Fakt - człowiek który wyzwał od bydła wszystkich którzy ośmielili się nie głosować na partie salonowe jest wspaniałym przykładem godnym obrony:).

"Wynoszony pod niebiosa przez PiS w 2005 roku, gdy w wyborach prezydenckich poparl Lecha Kaczynskiego".

Dobry dowcip. Czasem może prezydent Kaczyński powiedział coś z zasady o nim dobrego wiedząc że ciężko obalić bzdury jakie narosły wokół "profesora" więc nie dziwię się że zawracał sobie tym cztery litery.

"Wszystko sie zmienilo w 2006 roku gdy Wladyslaw Bartoszewski wraz z innymi bylymi ministrami dyplomacji podpisal list otwarty krytykujacy odwolanie Szczytu Weimerskiego oraz ogolnie polityke zagraniczna Polski w wykonaniu minister Fotygi".

Bo sytuacja w której były minister krytykuje politykę swojego państwa na obcym forum jest wyjątkowo bezczelną zdradą interesów państwa i świadczy o gówniarskiej mentalności protestujących w tej sprawie.

"Nagle Bartoszewski stal sie wrogiem PiSu, a co za tym idzie, jego biografie zaczeto pisac na nowo".

Podkreślam ponownie - człowiek który wyzywa wszystkich którzy nie są za nim bydłem zawsze zasługuje na pogardę i raczej nie trzeba mu było pisać biografii od nowa.

A niby co nowego napisano w kwestii kapusia którego zwolniono z Auswhwitz z powodów zdrowotnych (pretekstem była "pomoc" CK)? czy też wspomnienie faktu że nigdy nie był profesorem a jego tytuły są jedynie honorowymi świstkami papieru?

"Nie bylo juz uwypluklania jego zaslug"

Ciekawe jakich.

"Tymczasem sam mam w domu broszurke partyjna PiSu z 2005 roku, w ktorej Bartoszewski opisany zostal jako jeden z najwybitniejszych zyjacych Polakow".

Ja sobie mogę napisać równie dobrze że mam milion dolarów pod śpiworem - jedno i drugie jest bajką nie do zweryfikowania.

"Tak to wlasnie jest ze srodowiskami odrazajacymi moralnie".

Tak - to istne "bydło":)

"Przed zadna podloscia i oszczerstwem sie nie powstrzymaja".

To prawda dlatego można mieć nadzieję że kiedyś nikczemności "Bydłoszewskiego" będą kiedyś trafniej ocenione niż przez niedoskonałych ludzi którzy nie znają w ogóle biografii "profesora".

"Gdybys troche znal sie na relacjach polsko-zydowskich to wiedzialbys, ze sa zlozone"

Jakeż na to wpadł drogi Wattsonie?

"Wiedzialbys, ze Zydzi sa niezwykle podzielonym narodem i zawsze historycznie takim narodem byli, jeszcze od czasow biblijnych. Zarowno etnicznie, jak i spolecznie, religijnie i politycznie"

Brawo Kolumbie.

"Tak jak w kazdym narodzie znajdziesz tam opcje skrajne, radykalne i oszolomskie. Tak jak w kazdym narodzie znajdziesz tam opcje umiarkowane, liberalne, pragmatyczne i racjonalne".

Dajcie mu Nobla:).

"Polska z panstwem Izraela utrzymuje bardzo bliskie stosunki, przede wszystkim na plaszczyznie wymiany informacji wywiadowczych".

No chyba lekka przesada - raczej traktują nas jak każde inne państwo".

"wielokrotnie uratowal skore polskim zolnierzom sluzacym w Iraku i Afganistanie, uprzedzajac przed atakami na nasze oddzialy i bazy."

Właśnie się dowiedziałem że siły izraelskie służyły w Iraku i Afganistanie - eureka.

"Polska roztropnie nie angazuje sie bezposrednio w konflikt izraelsko-palestynski, ale w wypadku hipotetycznego zmasowanego ataku na Izrael ze strony panstw arabskich Polska udzieli Izraelowi wsparcia (w nieokreslonym blizej zakresie)".

Tak przy swoim wielkim potencjale wyśle zapewne koce i śpiwory. Polska zachowała by co najwyżej neutralność - wszystkie wojny nieważne czy w 1947, 1956, 1967 czy 1973 stoczył sam więc idiotyzmem byłoby mieszanie się militarnie w taki konflikt. Państwa arabskie są za chude w uszach by choćby pomarzyć o jakiejś obrzezanej Dunkierce więc spekulowanie co by było gdyby babcia miała wąsy mija się z celem.

"Polskie wladze i polskie instytucje utrzymuja dobre kontakty i relacje z organizacjami zydowskimi, za wyjatkiem tych skrajnych".

I prawidłowo.

"Zydzi sa ludzmi a nie nadludzkimi demonami".

Skądże za demony mają raczej Polaków skoro większość wycieczek do Polski z Izraela jest pod silną ochroną uzbrojonych po zęby ochroniarzy a nienawiść jaką do nas wpajają młodzieży organizatorzy odbija się zawsze na niszczeniu mienia hotelowego.

"Przeczytasz w nim, ze nazywanie tych obozow "polskimi" jest "obraza dla milionow ofiar nazistowskiej machiny zaglady"".

Co nie zmienia faktu że wiele ichnich lewicowych mediów jak New York Times ma to w głębokim poszanowaniu i robi swoje przebijając się z tym lepiej do czytelników niż jakiś lokalny instytut w jakimś państwie na Bliskim Wschodzie.

"Ja nie chcialbym zeby narod polski postrzegano przez pryzmat polskich antysemitow, neonazistow, meneli czy kiboli stadionowych".

A co ma wspólnego ze sobą nazista z zagorzałą osobą uczęszczająca na mecze swojego klubu że pokazujesz siebie jako idiotę równając te osoby w jedno?

"Sa tez inni Polacy niz wyzej wymienieni".

Na szczęście świat nie kończy się na takim mentalnym zaścianku jak ludzie twego pokroju co mnie zawsze cieszy:).

"Ponadto musisz uzmyslowic sobie jedna prosta rzecz - Polska nie jest pepkiem wszechswiata."

W sumie wystarczy że geograficznie jest pępkiem Europy:).

"W Malezji spotkalem mnostwo ludzi, ktorzy nie wiedzieli kto to taki Jan Pawel II. Na antypodach pieknymi polskimi miastami okazywaly sie byc (wg mniemania zapytanych) Praga i Amsterdam."

Świat to ty sobie możesz co najwyżej zwiedzać w Google Earth spanerze internetowy:).

"Oczywiscie trzeba walczyc z debilnymi stereotypami"

Niestety - inaczej na twoje prymitywne i tendencyjne posty bym nie odpowiadał słodki misiu o bardzo małym rozumku:).

"i dobrze, ze nasza dyplomacja zwalcza przypadki nazywania nazistowskich obozow polskimi"

To ich psi obowiązek.

"ale to sa dla ludzi na swiecie praktycznie nieistotne szczegoly".

Nie ma ich obchodzić co mylą sobie kmioty które nie znają tematu - do takich się nigdy nie dotrze.

"Natomiast na swiecie jest powszechna wiedza co do tego, ze za nazizmem kryl sie rezim niemiecki".

Dobry dowcip w sytuacji kiedy nie brakuje młodych Niemców którzy potrafią nie wiedzieć że nazizm był niemiecką ideologią:).

"Nigdy w zyciu nie spotkalem czlowieka, ktory by myslal, ze Hitler byl kanclerzem Polski albo ze Polska to kraj, w ktorym urodzil sie nazizm albo ze Polska okupowala polowe Europy w czasie IIWS :D"

O aż takich debili byłoby trudno. Ale za to nie brakuje debili wierzących że Polacy w 1941 masowo mordowali Żydów podczas Barbarossy więc to jest spory problem który może sprawić że kiedyś ludzie uwierzą i w takie brednie.

Kloaką ,patologią i frustracją cuchną twoje wypowiedzi, kolego. Ciekawe czy w dyskusjach prowadzonych w prawdziwym życiu też posuwasz się tak daleko. Jeżeli tak, wizyty na pourazowym zapewne zaliczasz bardzo często Spróbowałbyś może zmusić się do tego niesamowitego wysiłku intelektualnego, przeczytać tekst w którym inny użytkownik wypunktował twoje idiotyzmy, (a nie drwić z tego że on przeczytał twoje wypociny w całości, po cholerę je pisałeś w takim razie) i merytorycznie wykażesz błędy jego rozumowania. Wrzucanie tego co napisał do wora z napisem "antysemickie nazistowskie matołki i ich brednie" to żaden argument. I jeszcze jedno, większość ludzi ma gdzieś, czy byłeś w Malezji, Australii czy na księżycu. W każdym razie, dziwne wydaje się pytanie obcokrajowców "jakie znasz piękne polskie miasta?" czy każdego napotkanego czy wie kim jest Jan Paweł 2, a raczej tak było, skoro znalazłeś "mnóstwo" nie wiedzących.

Tc1987 rozkłada go merytorycznie na łopatki, a ten robi tylko to co może, rzuca epitetami na lewo i prawo. Pewnie nawet nie zdaje sobie z tego sprawy, że takim zachowaniem tylko siebie ośmiesza.

Towarzystwa Przyjaciół Frampola "Wokół Frampola", kwiecień 1997, nr 2, s. 14, 15).

Relacja na temat przygotowanej we Frampolu listy Polaków do wywózki na wschód jest nader wymownym świadectwem z paru względów. Pokazuje jak planowe i systematyczne było niszczenie polskiej inteligencji chrześcijańsko-narodowej na Kresach po 17 września 1939. Równocześnie zaś jest jaskrawym przykładem roli odgrywanej przez skomunizowanych Żydów z "Czerwonej Milicji" i "Komitetów Rewolucyjnych" w rozbijaniu i likwidowaniu polskich środowisk patriotycznych. Bez wymierzonego w środowiska polskie odpowiedniego "rozpoznania" ze strony miejscowych Żydów władze sowieckie miałyby dużo większe trudności w wyłapywaniu najbardziej świadomych niepodległościowo Polaków.

Leon B. Kowalski opisał w nadesłanej do mnie relacji warunki, w jakich rozpoczęła się deportacja jego i całej rodziny z Tarnopola na Syberię: "W dniu 13 kwietnia 1940 roku - o godz. 4.00 nasze następne mieszkanie przy ul. Matejki 2 (w Tarnopolu) - zostało otoczone przez 5 żołnierzy NKWD, a do wnętrza wszedł oficer z dwoma młodymi Żydami, posiadającymi broń i opaski na ramieniu - czerwone z czarnym napisem "Milicja". Nakazał, aby cała nasza rodzina (mama i czterech synów) w ciągu 15 minut opuściła dom rodzinny, pozostawiając dorobek życia "dla ZSRR". Towarzyszący mu Żydzi zarekwirowali dla Armii Czerwonej posag naszej Mamy wartości ok. 5 tys. zł. wyrywając siłą kasetkę od płaczącej kobiety, a następnie opluwali nas, wyzywając po polsku i po rosyjsku. Nie był z tego zadowolony nawet oficer NKWD, uciszając zapienionych pyskaczy" (wg relacji L. B. Kowalskiego z 30 sierpnia 1999, znajdującego się w moim posiadaniu).

O roli Żydów w grabieży mienia polskiego wspomina również Grzegorz Mazur w swej historii Pokucia w latach drugiej wojny światowej. Pisze tam m. in. "Dochodziło też do przejmowania przez nich (Żydów - J.R.N.) mienia skonfiskowanego Polakom, np. w Jaremczu i Mikuliczynie przejęli oni wille po Polakach (żydowskich właścicieli z ich willi nie wywłaszczano). Miała jednak ta postawa jeszcze ten negatywny skutek, iż z racji ich zachowania gwałtownie wzrastał antysemityzm wśród ludności polskiej, a zwłaszcza ukraińskiej, i to często w środowiskach do tej pory filosemickich" (por. G. Mazur: "Pokucie w latach II wojny światowej. Położenie ludności, polityka okupanta, działalność podziemna", Kraków 1994, s. 44).

Bywały przypadki, że Żydzi uczestniczyli w grabieniu całych wiosek, z których wywieziono wszystkich polskich mieszkańców. Wspomina o tym ks. Józef Mroczkowski w kronice parafii w Oleszycach przy opisie tragedii Polaków mieszkańców wioski Miłkowej, których wywieziono do Besarabii: "W styczniu 1941, wśród ciężkiej zimy i zamieci śnieżnych, przyszedł rozkaz pakowania swojego mienia i wyjazdu do Besarabii. Rozpoczął się straszny, jakby jakiś tragiczny pochód pogrzebowy tylu ludzi (...). Około 2 tysięcy podwód brało udział w przemieszczeniu ludzi, ich mienia. Trzy dni trwały korowody tych resztek nędzy ludzkiej z Miłkowa do stacji kolejowej w Oleszycach (...). Wnet oczyszczono z życia biedną graniczną wioskę Miłkowo. Żydzi pojechali wozami i zagrabili resztę tego, co jeszcze pozostało" (por. Ks. J. Mroczkowski: Wojna w Oleszycach, "Karta", 1998, zesz. 24, s. 108, 109).