Nie widziałem "Pokłosia" i swoje pytanie kieruję do tych osób, które widziały ten film w
Gdyni.
Jeśli jest on próbą wiernej rekonstrukcji wydarzeń z Jedwabnego, to mnie to zupełnie nie
interesuje. Moim zdaniem nie ma sensu patrzeć przez dwie godziny jak grupka
zdegenerowanych przez wojnę chłoptasiów spędza do stodoły i podpala swych
żydowskich sąsiadów. To może być interesujące jedynie dla ludzi kompletnie
pozbawionych wyobraźni lub dla nieuświadomionej historycznie młodzieży. Kino to nie
reportaż telewizyjny.
A może Pasikowski poszedł w kierunku kina artystycznego ? Jeśli tak, to chętnie ten film
obejrzę. Choć wątpię, żeby ten sprawny rzemieślnik był w stanie stworzyć wizję podobną
do tej wykreowanej przez Klimowa w "Idź i patrz", która tak mnie niegdyś zafascynowała.
Najbardziej ucieszyłbym się, gdyby się okazało, że "Pokłosie" to próba rozgryzienia
tajemnicy polskiego antysemityzmu. Jednak z tego, co do tej pory przeczytałem o tym
filmie, to niestety nic z tych rzeczy.
Obawiam się, że to kolejny film Pasikowskiego z cyklu "mocne kino dla wiecznych
chłopców". Ale może się mylę ?
Ten film nie jest żadną rekonstrukcją wydarzeń z Jedwabnego (Pasikowski: „Nasz film nie jest historią mordu w Jedwabnem. W ogóle nie jest filmem historycznym. To film współczesny opowiadający o reakcjach ludzi na fakt odkrycia śladów wojennych zbrodni popełnionych przez sąsiadów na sąsiadach.”)- nie zobaczysz tu żadnych scen pędzenia ludzi do stodoły i palenia ich, w ogóle nie ma tu żadnych retospekcji. "Pokłosie" można chyba nazwać dramatem i thrillerem z elementami horroru, to bardziej kino gatunku niż artystyczne (choć zawiera kilka symbolicznych scen, których i Wajda by się nie powstydził). Poza ważną tematyką ten film jest godny obejrzenia chociażby z powodu dobrego aktorstwa- mamy tu Stuhra w zupełnie nowym wydaniu (stwierdził, że to pierwsza postać w jego karierze, która ani razu się nie uśmiechnęła w ciągu całego filmu, już to daje pewne wyobrażenie;) ) w świetnym duecie z Ireneuszem Czopem. W ogóle technicznej stronie filmu nie można chyba nic zarzucić- mnie osobiście zachwyciły zdjęcia Pawła Edelmana.
Muszę Cię jednak zawieść- Pasikowski nie starał sie zbudować psychologicznego obrazu morderców, o antysemityzmie w ogóle niewiele się w obrazie mówi, bo ten film to raczej próba odnalezienia odpowiedzi na pytania jak żyć ze zbrodnią z przeszłości i jak długo trzeba za nią płacić, czy każdą prawdę warto poznawac i jaka może być jej cena.
Nie jest to chyba dzieło, na które się nastawiłeś, ale tak czy siak to film, który warto zobaczyć. Po prostu dobre kino:).
http://tvp.info/informacje/kultura/poklosie-podgrzewa-atmosfere/7337910
Wielkie dzięki za szybką i wyczerpującą odpowiedź ! I za ten link do artykułu. To , co napisałeś pokazuje, że Pasikowski nie poszedł na szczęście po linii najmniejszego oporu. Zrobienie thrillera dotykającego tych trudnych spraw to dość oryginalny pomysł. Muszę to zobaczyć. Choćby ze względu na zdjęcia Edelmana i aktorstwo Stuhra.
Pozdrawiam serdecznie !
Cześć
Dzięki bardzo za świetne ujęcie w słowa prywatnych odczuć i emocji związanych z filmem(sztuką).
Z mojej strony proszę się nie obawiać linczu,wręcz zachęcam na przyszłość do odważnego wyrażania siebie poprzez emocje zwiazane z odbiorem X Muzy.Pozdrawiam serdecznie,film mam zamiar obejrzeć od momentu ogłoszenia w Gdyni,że ten film powstał.
Tez muszę zobaczyc ten film..koniecznie!
To mnie zaskoczyles..nie ma scen z podpalaniem, pędzeniem ludzi na pewną śmierć, nie ma podzialu na Polak-antysemita, morderca, Żyd - dobry, ofiara...tego się balem. Z drugiej strony wiadomo, że zydzi po wkroczeniu Armii Czerwonej do świętych nie należeli..myslalem, że pasikowski przedstawi obraz taki, że wszyscy sa poniekąd winni i niewinni zarazem...
Ale po twojej recenzji dochodze do wniosku, że rezyser i scenarzysta w jednym...spojrzal na problem ahistorycznie..to dobrze...
Dla mnie to, że nie ma w tym filmie żadnych scen powrotu do przeszłości też było sporym zakończeniem, bo w polskich filmach rozpracowujących historię prawie zawsze stosuje się albo retrospekcje, albo osadza się akcję w samej przeszłości właśnie, dobrze więc, że w końcu zdecydowano się spojrzeć na problemy z dawnych lat z dzisiejszej perspektywy (akcja "Pokłosia" ma miejsce bodajże w 2001 r., w każdym razie to dzisiejsze czasy).
Pasikowski na pewno podszedł do tematu inaczej niż wszyscy do tej pory, bo ludźmi, którzy zabili swoich sąsiadów nie kierował antysemityzm (chyba że liczyć hasła, które wykrzykiwali, kiedy ich mordowali: "To za śmierć Pana Jezusa"), tylko coś zupełnie innego... O tym, jacy byli Żydzi z wioski mówi się niewiele, ale ich obraz jest raczej pozytywny- zwłaszcza na tle Żydów żyjących współcześnie w Chicago, o których się w filmie wspomina. Nie chcę zdradzać zbyt wiele z fabuły, żeby nie psuć Wam seansu, więc lepiej, jeśli już skończę;).
Jeszcze a propos tego podziału na dobrych Żydów i Polaków- katów- hm, coś w ten deseń tu co prawda jest, ale nie w tak oczywistej wersji, jak to się może wydawać. To nie jest film czarno-białych postaci, twórcy po prostu pokazali, że im gorsze są czasy, tym gorszym zdarza się być ludziom i że człowiek bywa słaby, dopuszcza się strasznych rzeczy albo nie ma odwagi się im przeciwstawić, a potem "musi z tym jakoś żyć", że tak zacytuję.
kinaj przez swoje pisanie jeszcze większego apetytu dostaję przed Pokłosiem. Dziękuję- świetnie piszesz
"Nie widziałem "Pokłosia" i swoje pytanie kieruję do tych osób, które widziały ten film w
Gdyni.
Jeśli jest on próbą wiernej rekonstrukcji wydarzeń z Jedwabnego..."
Nie jest wierną próbą rekonstrukcji zdarzeń z Jedwabnego, go scenariusz powstał na podstawie nie mającego nic wspólnego z historiografią, propagandowego gniota "Sąsiedzi" autorstwa "makabrycznego bajkopisarza" Grossa.
http://www.jerzyrobertnowak.com/ksiazki/100_klamstw_grossa.htm
"Moim zdaniem nie ma sensu patrzeć przez dwie godziny jak grupka
zdegenerowanych przez wojnę chłoptasiów spędza do stodoły i podpala swych
żydowskich sąsiadów."
Tych Żydów (prawie samych sowieckich zbrodniarzy z lat 1939-41) zabili tylko i wyłącznie Niemcy:
http://www.youtube.com/watch?v=CyzxvjoS1jE&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=NzkYTbSmokE
http://www.youtube.com/watch?v=4Rj2AtKwtuM&feature=player_embedded
Spośród około 1,5 tys. Żydów, którzy mieszkali w okolicy, w stodole zabito 250-350 os. - tych którzy byli członkami sowieckiego aparatu państwowego w latach 1939-41 oraz ich rodziny. Reszta okolicznych Żydów została nietknięta.
Cała ta bajka to operacja obmyślona na rzecz złupienia Polski na 65 miliardów $ przez Państwo Izrael i organizacje z USA skupione w Holocaust Industry, które nie mając żadnych podstaw prawnych do mienia przedwojennych polskich Żydów, próbują sobie za pomocą propagandy stworzyć sztuczny podkład moralny. Więcej o tym pod tym linkiem:
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=m9VuhWNf4yk
To, że bierze w tej antypolskiej operacji PISF (instytucja utrzymywana z pieniędzy polskich podatników, przeciw którym jest kręcony ten film) oraz Pasikowski, to hańba dla pracowników tej instytucji i dla tego reżysera.
O proszę, u niektórych fantazja poszła jeszcze dalej, niż u Grossa i Pasikowskiego :)
http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/artykuly/393236,debbie-schlussel-o-polakach- wymordowali-miliony-zydow.html
Chłopie nie wiesz o czym jest film więc przestań mieszać polityke do filmów. Film nie mówi, ze w konkretnym miejscu zabito konkretnych Żydów. Nie zaprzeczych chyba, że zdarzały się mordy bo i przed wojną zdarzały się pogromy (do których zreszta oficialnie przyznawały się duże organizacje) ale to tak na prawdę nie jest film o mordach.
Jak było wyżej napisane tu nie ma retrospekcji, nikt w tym filmie nie morduje żydów. Jest o tym mowa ale tak na prawdę nie jest to dokładnie opisane. To raczej jest film o stawieniu czoła przeszłości, nawet kiedy jest bardzo trudna. Na prawde łatwiej byłoby wytłumaczyć gdybyś zobaczył film, a nie chce tutaj zdradzać kluczowych elementów fabuły.
Sam reżyser w jakimś wywiadzie stwierdził, że film jest robiony na podstawie "Sąsiadów" Grossa, czyli na podstawie zakłamanej książki s-f. Przed wojną w Polsce żadnego pogromu Żydów nie było (sami Żydzi stwierdzają, że największym zajściem antyżydowskim był tzw. marsz na Myślenice, czyli zwykła rozróba z bójkami i wybitymi szybami, jakich w przedwojennym tyglu narodowościowym było organizowanych wiele, także przez organizacje żydowskie, jak liczący 60 000 członków nacjonalistyczny Bejtar). Jeśli więc piszesz, że przed wojną były w Polsce pogromy Żydów, to albo nie znasz historii, albo celowo kłamiesz. Sęk w tym, że nawet w czasie wojny Polacy nie dokonali żadnego pogromu Żydów (a akurat na Kresach po tym, co Żydzi tam robili za "pierwszego sowieta", akty zemsty byłyby zrozumiałe). Sęk w tym, że żadnych aktów zemsty nie było, więc postanowiono je sztucznie wykreować za pomocą różnych Grossów i różnych Pasikowskich. A wszystko po to, żeby wmówić Polakom poczucie winy i w ten sposób osłabić sprzeciw wobec bezzasadnych gigantycznych żydowskim roszczeń finansowych. Jak napisał Tomasz Lis, film Pasikowskiego "to będzie Gross wędrujący pod strzechy".
Tyle w temacie: http://www.youtube.com/watch?v=4Rj2AtKwtuM&feature=player_embedded
To jest nie prawda co mówisz. Producent i reżyser twierdzą, że jest to W ŻADNYM STOPNIU nie związane z wydażeniami opisanymi w sąsiadach.
A co do zakłamywania - chłopie sam Dmowski się do pogromów przyznawał, są skany gazet z tamtych czasów mówiące o pogromach żydowskich, Ba są dokumenty z sekcji mówiace o pogromie w krakowie w 45. To też nakręcili teraz?
http://www.forensic-medicine.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=36&Ite mid=8&limit=1&limitstart=3
Odsyłam też do:
P.Korzec, Pogrom Białostocki w 1906 r. i jego polityczne reperkusje, "Rocznik Białostocki", t. III, Białystok 1962, s. 149 - 182.
Sorry ale jak mówisz, że teraz to nakręcają to skąd źródła o pogromach z tamtych lat. Szykowali się na nakręcanie interesu przez prawnuków 70-100 lat później? Sorry stary ale też uważam wiele roszczeń za bezzasadne ale nie będe z tego powodu negował historii i multum źródeł historycznych.
No chyba, że również skany z sekcji, gazet i ksiązek z tamtych lat nie są dla ciebie źródłami i są częscią "zydowskiego spisku" ale robiąc tak zakładasz, że znaczącą wiekszosc mediów przez ostatnie 100 lat kontroliwali żydzi. Jeśli jednak wychodzisz z takiego założenia to niestety czas załozyć na głowe foliową czapke i nie wychodzić z domu bo wszędzie żydzi.
Gdzie Dmowski przyznał się do pogromu i do jakiego? Za 70 lat ktoś weźmie "Gazetę Wyborczą", "Politykę", "Tygodnik Powszechny" i będzie się rozwodził nad wszechogarniającym dzikim polskim antysemityzmem, którego w rzeczywistości, poza łamami tych gazet, nie ma.
Nie wiem kto to jest Korzec i co to jest pogrom białostocki, ale jeśli jakiś tam był w 1906 r., to być może dokonany przez Rusinów-czarnosecińców, bo Polacy w tym czasie w Białymstoku stanowili nieliczną mniejszość (państwo administrujące wtedy tym miastem to była Rosja), a jeszcze w Wersalu przedstawicielstwo żydowskie podnosiło postulat, by po I wojnie światowej nie przyłączać Białegostoku (ze względu na to, że Polaków mieszkało tam mało) do RP, tylko na wzór Gdańska uczynić je Wolnym Miastem Białystok pod protektoratem Ligi Narodów.
To by nawet pasowało do czarnosecińców, bo oni organizowali akcje antyżydowskie tuż po rewolucji 1905 w odwecie za masowy udział Żydów w tej rewolucji.
To medyczna strona i dokumenty z autopsji też mają poglądy polityczne? Hoho!
Inna sprawa, że nie wiem po co z tobą rozmawiam skoro nie dość, że nawet nie odniosłeś się do swojego PRZEKŁAMANIA słów reżysera to jeszcze każda gazeta, która się z twoimi poglądami nie zgadza jest na pewno żydowska, każde miasto gdzie dokonano pogromu nie miało w nim polaków.
Pewnie Polskie nie są też:
1. Kielce (sprawe badał IPN, odnosił się do tego Biskup Kielecki (też pewnie żyd, co?)
2. Chojnice
3. Kraków
4. Warszawa
5. Brześć
Ja nie rozumiem, czemu dla wszystkich pseudo patryjotów dowolne przyznanie się do błędu czy stwierdzenie, że Polska kiedykolwiek popełniła cokolwiek złego jest tak straszne.
Dla mnie twoja postawa jest tchórzostwem bo odważny człowiek i odważny i silny kraj powinien czasem być w stanie przyznać się do winy. Jest to niezależne od naszego stosunku do oddawania mienia. Każdy kraj ma czarne karty historii, to że tacy ludzie jak ty to negują tylko zwiększa szanse, że taka historia się powtórzy bo z historii należy wyciągąć wnioski.
Pięknie, już na samym początku się skompromitowałeś, wymieniając Kielce. Przeczytaj "Umarły cmentarz" Krzysztofa Kakolewskiego i dowiesz się, czym był tzw. "pogrom kielecki". Zrozum, że żadnego polskiego pogromu Żydów nigdy nie było, powtarzam NIGDY. To wszystko bełkot. Niestety, jak ktoś jest ukształtowany przez "GW" i spółkę, to ciężko mu jest to przyjąć do wiadomości. Już pomijam, że gdyby zrobić bilans zbrodni dokonanych podczas II wojny światowej i tuż po niej przez Żydów na Polakach i odwrotnie, to liczba ofiar po stronie polskiej WIELOKROTNIE przewyższałaby liczbę ofiar żydowskich (a takie były tylko ze strony szmalcowników, czyli pospolitych bandytów i kolaborantów, których w miarę możliwości Polskie Państwo Podziemne likwidowało). Po 1989 r. potomkowie stalinowskich zbrodniarzy narodowości żydowskiej dorwali się do władzy (w każdym razie w mediach, na uniwersytetach i w kulturze) i robią nam zjazdy moralne, a niektórzy im wierzą i jeszcze ich bronią. Ja pier***, co za czasy.
Nie czytam GW ale miło mi, że zakładasz, że wiesz co czytam. Zreszta jak mówisz bilans to zdecyduj się czy nigdy nie było czy jednak było i trzeba robic bilans.
Wstyd mi za takich ludzi jak ty i wstyd mi kiedy mówisz, ze jesteś Polakiem. No ale trzeba mieć jakiegos wroga, trzeba czytać swoje małe książeczki spiskowe. Ciekawe czemu tylu mniej ludzi mówi, ze nie było pogromów niz o tym, że były?
Ja nie twierdze, ze każdy z ww. był pogromem na tle religijnym ale zaprzeczysz wszystkim? Zreszta nie odpowiadaj. Idz pogadaj z kolegami o spisku żydowskim. Podobno pod npb siedzą i pieniądze kradną.
btw. dziwne, że moją szkołe założyło wiele osób z solidarnośći, wielu z nich jest w mediach i kulturze .Wiele osób po mojej szkole podobnie. W solidarności też zbrodniaże byli. WSZEDZIE BYLI. Na prawde tacy ludzie jak ty nie powinni mówic o sobie Polak bo chyba tylko do korei płn się nadajecie.
"Nie czytam GW ale miło mi, że zakładasz, że wiesz co czytam"
Masz poglądy typowego czytelnika "GW". Jeśli wbili ci te wszystkie bzdury innymi sposobami, to tym śmieszniej.
"Zreszta jak mówisz bilans to zdecyduj się czy nigdy nie było czy jednak było i trzeba robic bilans."
Napisałem wyraźnie: "przewyższałaby liczbę ofiar żydowskich (a takie były tylko ze strony szmalcowników, czyli pospolitych bandytów i kolaborantów, których w miarę możliwości Polskie Państwo Podziemne likwidowało)." Ale nie było żadnych "polskich pogromów", a o tym jest cała dyskusja.
"Wstyd mi za takich ludzi jak ty i wstyd mi kiedy mówisz, ze jesteś Polakiem."
Za mnie się nie wstydź, nie udzielam ci takiego pozwolenia.
"o ale trzeba mieć jakiegos wroga, trzeba czytać swoje małe książeczki spiskowe."
"Umarły cmentarz" to świetnie udokumentowana książka naukowa. To Gross pisze książki nienaukowe (co nie przeszkadza większości mainstreamowych mediów przedstawiać je jako naukowe).
"Ciekawe czemu tylu mniej ludzi mówi, ze nie było pogromów niz o tym, że były?"
Robiłeś jakieś statystyki w tej kwestii?
"Ja nie twierdze, ze każdy z ww. był pogromem na tle religijnym ale zaprzeczysz wszystkim?"
Zaprzeczam wszystkim.
"Zreszta nie odpowiadaj. Idz pogadaj z kolegami o spisku żydowskim. Podobno pod npb siedzą i pieniądze kradną."
Nie gadam z kolegami o spisku żydowskim i także tu nic o takowym nie napisałem. Imputujesz mi poglądy, których nie mam, bo brak ci kontrargumentacji.
"btw. dziwne, że moją szkołe założyło wiele osób z solidarnośći, wielu z nich jest w mediach i kulturze .Wiele osób po mojej szkole podobnie. W solidarności też zbrodniaże byli. WSZEDZIE BYLI. Na prawde tacy ludzie jak ty nie powinni mówic o sobie Polak bo chyba tylko do korei płn się nadajecie."
Wisi mi, kto zakładał twoją szkołę, za to wiem, że nie posiadłeś w niej podstawowej wiedzy historycznej i pozostały ci wycieczki ad personam. Wyraz bezradności. Dyskusję między nami uważam za zakończoną.
Każdy kto sie z tobą nie zgadza lub wierzy w istnienie pogromów jest od razu czytelnikiem GW? Jak widze takie uproszczenia to nie chce mi się czytać dalej.
A wiedze historyczną posiadam. Po prostu nie jestem fałszywym patryjotą szukającym wrogów żeby mieć kogo winić za własne porażki zyciowe. Zajmij sie swoim życiem, troche szczęscia i człowiek nie musi wrogów mieć.
btw. Wracając do oryginalnego tematu - Pasikowski wyraźnie zaznaczył, że nie jest to film o wspomnianej ksiązce więc po co mieszasz tu polityke? Bo ktos inny to zrobił z kim się nie zgadzasz więc robisz to w reakcji? Brawo.