PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=624892}
7,4 157 tys. ocen
7,4 10 1 156985
6,9 67 krytyków
Pokłosie
powrót do forum filmu Pokłosie

Władysław Pasikowski jak na razie na fali wznoszącej po bolesnym upadku kiedy pokazał światu Reich. O film Pokłosie walczył bardzo długo i dopiął swego. Pytanie czy udźwignął nim tematykę niezwykle drażliwą. Można by powiedzieć i tak i nie. Na tak niewątpliwie przemawia przedstawienie problemu antysemityzmu głęboko zakorzenionego w naszym społeczeństwie. Okazuje się że garść ziemi jest ważniejsza od ludzkiego życia a umiejętne podsycenie i podburzenie może doprowadzić do tragedii za którą opowiedzą następne pokolenia. Reżyser jak to ma w zwyczaju nikogo nie pokazuje jednoznacznie albo dobrym albo złym co jeszcze lepiej obrazuje zaistniały problem. Film jest zdecydowanie dobrym połączeniem dramatu z domieszką thrillera. Co przemawia za nie. Zdecydowanie film zbyt krótki w którym czegoś zabrakło i dopiero po seansie wiedziałem co to jest. Zabrakło sceny samego mordu. Mogła ona być przedstawiona w formie retrospekcji czy wspomnienia jednego z bohaterów i powinna się znaleźć w tym filmie. Nie dlatego że lubię brutalne i krwawe sceny. Uważam ze taka scena dała by zdecydowanie mocy i takiego kopa widzowi który wtedy zrozumiałby znacznie więcej z tego filmu i tragedii jakiej dotyczy.

ocenił(a) film na 8
rony123

A ja uwazam, ze rezyser dobrze zrobil pozostawiajac widzowi mozliwosc wyobrazenia sobie pogromu. Budujac odpowiedni klimat (grozy?) to co najmroczniejsze pozostawil w sferze wyobrazni. Widz dostal slowny opis, obserwowal tez swego rodzaju konsekwencje. Czesc mieszkancow opanowana byla jakby przez demony przeszlosci, zakleszczona w swojej nienawisci a jednoczesnie owladnieta strachem, o ktorym pisal Gross w ksiazce "Strach". Strach przed prawda, przed oczyszczeniem, przed katharsis, przed konsekwencjami, przed mrokiem, ktory czail sie w duszach i umyslach tych ludzi. Ten strach poczul tez w pewnym momencie sam mlodszy Kalina, gdy zareagowal wyparciem i wyrzucajac z domu brata myslal o zatajeniu prawdy. Kierowal nim ewidentnie strach.
Mysle, ze doslownosc (pokazanie zbrodni sprzed lat) moglaby zabic klimat. Czar by prysl. Tym bardziej, ze ten film nie byl o przeszlosci, ale o tym co taka przeszlosc moze zrobic z ludzmi w terazniejszosci, jak bardzo moze miec wplyw na ich zachowania/postawy dzis. Byl to film o konsekwencjach, o poklosiu, nie o mordzie z roku 1941.