Trzeba przyznać - klawo obmyślone. Film o nieszczęsnych Żydach, bez Żydów. Takich wyżyn
propagandy chyba nawet w PRLu nikt nie osiągnął, a mieli przecież cwanych majstrów od tego.
Rozumiem, że Żydzi muszą być męczennikami, bo można nieźle na tym zarobić, ale nie można
tego robić, nie obrażając innych nacji, w tym przypadku Polaków?
Ode mnie 1/10 bo:
-Dwóch dobrych ludzi, na przeciwko ziejącej nienawiścią tłuszczy, skrywającej tajemnicę z
dziada pradziada. Niemcy przyjechali (dwóch) dali pozwolenie, na drugi dzień Polacy zabili
wszystkich Żydów we wsi. Dlaczego? Nie wiadomo. Bo to Polacy.
Zero ładu i składu.
-Ksiądz gangster
-Baba jedną nogą w grobie mówi, że w 1941 nazwali ją starą kur.... To teraz ma chyba ze 150 lat,
skoro już wtedy była stara.
-Dzień świstaka - facet nie może dokończyć zakupów, więc zapina przez cały film w jednym
garniturze (zabieg dla zachowania kontrastu między braćmi)
-1:06 filmu - Maciek spogląda przez okno samochodu a tam...
"Mówią płonie stodoła płonie aż strach
Trzeszczy wszystko dokoła ściany i dach gorąco, że hej!" - jakiś całkiem inny pożar, zero
powiązania z filmem, pasowało jak rower do kontrabasu. Ukłon reżysera w stronę idiotów, którzy
po godzinie filmu jeszcze nie skumali że film pokazuje jedyną słuszną i sprawiedliwą wersję
wydarzeń w Jedwabnem.
- Jak masz problemy - niszczysz przystanek autobusowy. Nie wadząc nikomu rozwalasz w
drobny mak, nagle odwracasz się, patrzysz a tam autobus. Zakradł się skubany.
Generalnie nie szczędzono środków na to by powstał film, który dobrze się ogląda. A że bez
sensu? Nie ważne. Ważne by dotrzeć do wszystkich, by nakłonić Polaków do wynagrodzenia
Żydom ich krzywd. Ten film to inwestycja. Ona ma się zwrócić. Ale nie w kinach.
Nie dajcie się zwariować. Myślcie za siebie.
Pozdrawiam.
"Takich wyżyn propagandy chyba nawet w PRLu nikt nie osiągnął, a mieli przecież cwanych majstrów od tego".
Phi - ludzie z czasów PRL to cieniasy w propagandówce - w końcu ich wychowanek osiągnął na początku lat 90-tych pozornie niemożliwe - skutecznie wmówił widzom że komuchowaty esbek to postać pozytywne a postaciami negatywnymi są ludzie odpowiedzialni za ich lustrowanie.
Pasikowski to jednak jest człowiek wielce utalentowany w tej dziedzinie i nie można mu tego odmówić.
"Rozumiem, że Żydzi muszą być męczennikami, bo można nieźle na tym zarobić, ale nie można
tego robić, nie obrażając innych nacji, w tym przypadku Polaków?"
Takie zestawienie jest zawsze pójściem na łatwiznę ale skoro schemat się sprawdza to czemu rezygnować?
"Niemcy przyjechali (dwóch) dali pozwolenie, na drugi dzień Polacy zabili
wszystkich Żydów we wsi. Dlaczego? Nie wiadomo. Bo to Polacy".
Nie oglądałeś uważnie - powiedziane było że "bo zabili pana Jezusa". Na jaką cholerę współpraca z NKWD, donoszenie na sąsiadów bynajmniej nie rzadkie czy inne kwestie - zwyczajnie "bo zabili pana Jezusa".
"-Ksiądz gangster"
Eeee tam - był lepszy niż cała rodzina Corleone + Tony Montana razem wzięci - majstersztyk w knuciu zbrodni na biednym Kalicie:).
"Baba jedną nogą w grobie mówi, że w 1941 nazwali ją starą kur.... To teraz ma chyba ze 150 lat,
skoro już wtedy była stara".
Podejrzewam że w tym układzie w 1941 wyglądała tak.
http://www.filmweb.pl/Allo.Allo#picture-6
:)
"Dzień świstaka - facet nie może dokończyć zakupów, więc zapina przez cały film w jednym
garniturze (zabieg dla zachowania kontrastu między braćmi)"
Też ta łopatologia Pasikonika rozbrajała mnie przez cały film:).
"Jak masz problemy - niszczysz przystanek autobusowy. Nie wadząc nikomu rozwalasz w
drobny mak, nagle odwracasz się, patrzysz a tam autobus. Zakradł się skubany".
Film o autobusie i jego złowrogim kierowcy zakradającym się do niczego nie podejrzewających mieszkańcach na prowincji byłby dobry. Ale co się dziwić że Kalina nie usłyszał - w tle nie leciał motyw skradania się ze "Szczęk" to nie było jak się skapnąć:).
"Generalnie nie szczędzono środków na to by powstał film, który dobrze się ogląda. A że bez
sensu? "
Niestety to jest paradoks tego film - chociaż przesłanie ma nieco obrzydliwe i kłamliwe to nie da się zaprzeczyć że to sam w sobie nawet dobry film.
"Nie dajcie się zwariować. Myślcie za siebie".
Pamiętam jak kiedyś częściej tu zaglądałem i czytałem posty interenetowych ułomów którzy sami wierzyli w brednie które zasugerował film jak i książka będąca jego pierwowzorem - ciężkie przypadki psychologiczne które ciężko zwalczać.
Pozdrawiam.
"Pamiętam jak kiedyś częściej tu zaglądałem i czytałem posty interenetowych ułomów którzy sami wierzyli w brednie które zasugerował film jak i książka będąca jego pierwowzorem - ciężkie przypadki psychologiczne które ciężko zwalczać."
I dalej w nie wierzą, nic a nic się nie zmieniło. Ludzie ci przedstawiają typ całkowicie bezrefleksyjnej mentalności.