""""Pokłosie opowiada opartą na faktach historię Franciszka Kaliny (Ireneusz Czop), który po latach emigracji przyjeżdża do Polski, zaalarmowany wiadomością, że jego młodszy brat (Maciej Stuhr) popadł w konflikt z mieszkańcami swojej wsi. Po przyjeździe odkrywa, że przyczyną jest mroczna tajemnica, mająca związek ze zbiorowym mordem popełnionym na żydowskich sąsiadach w trakcie II wojny światowej.
Scenariusz Pokłosia, autorstwa Władysława Pasikowskiego, opisuje współczesne dylematy dotyczące tragicznych wydarzeń polskiej i europejskiej historii z czasów II wojny światowej. Powstał z inspiracji wydarzeniami pogromu w Jedwabnem, pod wpływem szoku, jakim stała się dla prawie 45-letniego autora, tak jak dla całego polskiego społeczeństwa, świadomość, że Polacy nie byli tylko ofiarami i bohaterami II wojny światowej, ale w Jedwabnem stali się także oprawcami swoich żydowskich sąsiadów. Pokłosie nie jest jednak historią mordu w Jedwabnem. W ogóle nie jest filmem historycznym – wyjaśnia reżyser. – To film współczesny opowiadający o reakcjach ludzi na fakt odkrycia śladów wojennych zbrodni popełnionych przez sąsiadów na sąsiadach. Co należy zrobić, gdy dowiadujemy się, że „miły staruszek” z drugiego piętra 60 lat temu grabił i mordował, korzystając z wojennej zawieruchy. Co należy zrobić i jak z tym żyć, gdy miły staruszek był naszym dziadkiem? ******
Żeby była jasność, to Pasikowski bezrefleksyjnie powtarza kłamliwe tezy Grossa. W 2000 roku! krzyżuje na drzwaiach stodoły bohatera, którego pierwowzorem był niejaki Zbigniew Romaniuk, z Brańska. Człowiek ów "już w latach 80. zaczął wydobywać poniszczone macewy". Jego prawdziwa historia jest dowodem na to, jak "rzetelny" jest Pasikowski . Otóż autentyczny bohater nie dość, że nie został ukrzyżowany, to lokalna społeczność wybrała go na radnego miasta Brańska. Pasikowski, jakkolwiek nie kreowałby się w wywiadach na niepokornego intelektualistę, nakręcił niestety film kłamliwy i tendencyjny. Szkoda tylko, że za nasze - podatników pieniądze. Bo mnie akurat oburza fakt, że Zalewski, aby dokończyć historię Roja, jest zmuszony udać się na żebry, a PISF hojną ręką i bez żadnych watpliwości finansuje film, który sprowadza Polaków do formatu zapijaczonych bandytów, którzy wyssali antysemityzm z mlekiem matki. To był jedyny kraj, w którym za pomoc Żydom groziła kara śmierci i jednocześnie to jest kraj, który ma najwięcej przedstawicieli wśród laureatów tytułu "Sprawiedliwy wśród narodów świata". To,co zrobił z prawdą w tej materii Pasikowski dyskredytuje go kompletnie.