PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=837144}

Pokochaj, poślub, powtórz

Love. Wedding. Repeat
2020
5,1 14 tys. ocen
5,1 10 1 14191
4,0 6 krytyków
Pokochaj, poślub, powtórz
powrót do forum filmu Pokochaj, poślub, powtórz

Nie wiem czemu film ma tak niską ocenę. Fajna lekka komedia na odmóżdżenie. Wesele to zawsze dobry pretekst dla komedii. Na ślubie pięknej Angielki z Włochem z arystokratycznej rodziny spotykamy różne typy bohaterów, którzy non stop pakują się w jakieś afery. Na pierwszym planie jest przystojny brat panny młodej, ratujący w/w pannę z opresji. Sam próbuj uwieźć reporterkę wojenną, z która kiedyś spędził urocze kilka dni, ale zabrakło mu odwagi, by zrobić pierwszy krok. Jest też przyjaciel rodzeństwa, pełniący role druhny niespełniony aktor, próbujący zainteresować sobą obecnego na ślubie znanego reżysera. Jest fajtłapowaty znajomy, ubrany w uwierający go kilt, bezskutecznie podrywający rzeczoną reporterkę. Jest też natrętna dziewczyna, non stop mówiąca kłopotliwe teksty w stylu bohatera "4 wesel i pogrzebu" . Jest też wredna ex brata panny młodej, która nadal cos do niego czuje wraz ze swoim obecnym narzeczonym z kompleksem na punkcie wielkości penisa jej ex. Cała akcja nabiera tempa, gdy na ślubie pojawia się naćpany wielbiciel panny młodej z obsesją na jej punkcie. Przybył by udaremnić ślub i wyjawić, że panna młoda spędziła z nim noc na kilka dni przed ślubem. By uniemożliwić mu to jej brat wlewa naćpanemu wielbicielowi do kieliszka krople na sen. Niestety dzieci zamieniają karteczki przy stole i goście siadają przy stole w nowej konfiguracji i szampana ze środkiem na sen wypija główna druhna czyli niespełniony aktor. Wszystko idzie źle. Zraża do siebie reżysera, naćpany wielbiciel wyjawia zdradę panny młodej i w efekcie pan młody porzuca ją a potem wypada z balkonu. Gdy myślimy, że to koniec cofamy się do chwili, w której dzieci zamieniają karteczki i oglądamy raz jeszcze film z innym rozwiązaniem. Tym razem feralny kieliszek ze środkiem na sen trafia do brata panny młodej. Przysypiając co drugie słowo, udaje mu się jednak powstrzymać zakochanego naćpanego wielbiciela przed zepsuciem ślubu. A on w końcu całuję swoją wymarzoną piękną reporterkę. Po drodze mnóstwo śmiałych i śmiesznych tekstów, zwrotów akcji. A to wszystko w pięknej scenerii włoskiego zamku. Uśmiałam się, zrelaksowałam i popatrzyłam na ładnych ludzi w pięknej scenerii. Nie zmieniło to mojego życia ani nie skłoniło do refleksji, ale zrelaksowało. Idealna letnia komedia. Nie wiem skąd ta krytyka. Nie jest to "Obywatel Kane" ani "4 wesela i pogrzeb" ale ogląda się miło, lekko i przyjemnie. Takie filmy też są potrzebne