jest po prostu głupi i tyle. Już po pierwszej godzinie miałem swoją interpretację, która pewnie zabiła by Holland, mianowicie: zwierzęta to goje, myśliwi to żydzi, a główni bohaterowie to tacy zagubieni ludzie nie wiedzący co się dzieje w świecie i główna bohaterka staje się ich ofiarą jednocześnie wykonując ich plan. To w wielkim skrócie. Owszem mogę się trochę utożsamić z główną bohaterką, bo podobnie jak ona również jestem uznawany za wariata (tutaj za trolla;p), który wyróżnia się w świecie ponieważ nie wierzy w zabijanie i wciąż je piętnuje, ale piętnując je wciąż spotyka się z najgorszymi określeniami typu faszysta, nazista, antysemita i cholera wie co jeszcze. No i przez chwilę bohaterka też taką się wydaje, ale w końcu zamienia się w zwyczajną morderczynię, więc jak jej tutaj współczuć, jak się z nią utożsamiać? Jak coś ci przeszkadza to zabij to i tyle. To nie dla mnie film. Bzdury jakieś wyssane z palca. No, ale broni go moja antysyjonistyczna interpretacja i tyle;p