Moim zdaniem bardzo piękna w tym filmie jest ścieżka dźwiękowa. Poruszająca, inna, wyróżniająca się w szczególności dźwięki maszyny do pisania są ciekawym elementem. Najbardziej podobają mi się utwory: Robbie's Note, Briony, With My Own eyes, Come Back, Elegy for Dunkirk. :)
Mnie osobiście najbardziej podoba się Elegy for Dunkirk a to przez wspomnienie o tej świetnej genialnej, troche chyba wręcz syrrealistycznej, nakręconej bez cięć scenie na plaży. A co do całego soundtracku to rzeczywiście niezły aczkolwiek słyszałem lepsze. Natomiast coś co mnie całkowicie urzekło i powaliło na kolana to zdjęcia. Poprostu arcydzieło pod względem obrazu! Nie wiem jak Seamus McGarvey mógł nie dostać Oscara za to co zrobił w "Pokucie", fakt nie widziałem "Aż poleje sie krew" ale...
A co do samego filmu to aż do sceny finałowej myślałem, że będzie to taki sobie melodramat ale końcówka mnie zmiarzdżyła i przestawiła w zupełnie inne rejony, w rejony smutku, zadumy i niepewności. Myślałem, że film będzie słabszy od Angielskiego Pacjenta ale miło się rozczarowałem.
A co do muzyki, bo to przecież taki jest temat, to najlepiej słuchać jej w całości wtedy robi największe wrażenie. Jest taka delikatna i melancholijna a nie patetyczna i podniosła jak to zwykle bywa w opowieściach o wojnie i miłości.
Pozdrawiam.
mnie strasznie wzięło "Love Letters", który nie wiem czemu nie został puszczony w filmie (dopiero na napisach później). rewelka!