Jej postac nie wzbudziła we mnie żadnym emocji. Grała typowymi dla siebie minami, a jej aktorska maniera była bardzo wyraźna. Nominacje dla niej są absolutnym nieporozumieniem.
Za to brawa dla wszystkich trzec aktorek grających Briony. Świetna robota.
Jakie to nieszczęście dla świata filmu, że tak wybitna znawczyni marnuje się na tym forum, zamiast przyznawać prestiżowe nagrody. Nieśmiało zwracam jednak uwagę, że nominacje do Złotych Globów przyznają krytycy filmowi.
Nie uważam się za wybitną znawczynią i nigdy tak nie twierdziłam. Mam, jednak prawo wyrazic swoje zdanie.
antosia.. wraz ze swą wypowiedzią machinalnie skojarzyła mi się z paranoicznymi fanami powieści tyczących postaci Harrego Pottera (nie żebym coś miał do tej serii). Otóż 'fani' ci, na wszelką krytykę bądź jakąkolwiek (choćby najmniejszą) niechęć reagują natychmiastową agresją.
A po co. Dodam jeszcze, że występ Keiry również uważam za słaby.
Nie bardzo wiem gdzie widzisz agresję. Raczej próbę ośmieszenia /być może nieudaną/ domorosłych krytyków, którzy się bawią w ocenianie gry aktorskiej, myląc rzetelną ocenę z sympatią czy antypatią do aktora.
Jeśli ktoś kwestionuje opinie zawodowych krytyków /nie mówię, że musi się nimi zachwycać, ale powinny przynajmniej dać mu do myślenia/ to świadczy tylko o tym, że nie potrafi się uwolnić z ograniczeń własnego umysłu.
Od kiedy samodzielne myślenie jest oznaką braku umiejętności uwolnienia się z ograniczeń własnego umysłu a nie kwestionowanie opinii zawodowych krytyków jest oznaką uwolnienia własnego umysłu?
To są po prostu brednie. Idąc Twoim tokiem rozumowania to politycy znają się najlepiej na gospodarce bo piszą ustawy mające na nią największy wpływ. Oczywiście to są bzdury.
Nominacje przyznają krytycy, więc ich zdania nie należy, ba, nie wolno poddawać żadnej wątpliwości? Krytycy zmieszają film z błotem, więc nie dajesz mu żadnej szansy, bo to na pewno dno? I odwrotnie - oni się zachwycają, nagradzają, więc film/aktor/ka jest na pewno świetny/a? Śmieszne. Każdy ma prawo wyrazić własne zdanie na temat danego filmu czy gry aktorskiej i również każdy może z tym zdaniem dyskutować, polemizować. Ale argument typu "na pewno dobrze gra, bo krytycy tak powiedzieli, a oni nie mogą się mylić!" no cóż... dla mnie raczej taki tok myślenia świadczy o "ograniczeniu własnego umysłu" i większej wartości w tej dyskusji nie ma.
Nie użyłam argumentu typu "na pewno dobrze gra...itd." , radzę czytac uważnie teksty, z którymi się polemizuje. Po prostu uważam, że żeby wyrazić swoje zdanie na jakikolwiek temat i to w sposób tak kategoryczny jak zrobiła to założycielka tematu, trzeba mieć jakąś wiedzę na ten temat. Nie wystarczy obejrzeć ileś tam filmów, żeby się znać na grze aktorskiej i jeszcze w dodatku wypowiadać tak krzywdzące opinie. Może czasem jednak warto sięgnąć po opinie fachowców.
Do Twojej poprzedniczki: nigdy nie przypuszczałabym. że politycy znają się na gospodarce, juz raczej ekonomiści.
W Nowym Roku życzę więcej pokory przy formułowaniu własnych opinii.
Co chcesz przez to powiedziec, że zmieszałam Keirę z błotem? I skąd niby wiesz, że nie mam niby wiedzy na TEN temat? I czy, aby wypowiadac się na filmwebie musze miec aktorkie CV i wykształcenie w tym temacie?? Którego nawiasem mówiąc nie ma wielu klasowej klasy aktorów. Na forach są o wiele gorsze opinie na temat tej aktorki, które nie zawierają żadnych argumentów i są na prawdę bezczelne.
To troszkę dziwne, że twoim zdaniem trzeba przytakiwac głową do wszystkiego co mówią krytycy... Nie jednokrotnie się mylą i to nie tylko w moim przekonaniu, ale też tysiecy ludzi, którzy nie mają wykształcenia w tematyce filmowej, ale jednak interesują się filmami np. przez 10 lat. Uważam np., że Oscar dla Gwyneth Paltrow za ''Zakochanego Szekspira'' był po prostu nietrafiony. Tak samo jak nominacje dla Keiry. Lubię ją, ale to była słaba rola. Poza tym sądzę, że aktor powinien budzic jakieś uczucia, bo typowe zadania tego zawodu.
Także życzę szczęśliwego Nowego Roku.
Trochę późno, ale jestem.
Powtarzam jeszcze raz - nigdy nie powiedziałam, że "trzeba przytakiwać głową do wszystkiego co mówią krytycy". Ale jeśli 70% krytyków chwali ją za rolę w "Pokucie", a ty piszesz "slabiutka" to ja tylko proponuję myślenie. Co niby znaczy zdanie o widocznej manierze aktorskiej? Jesli
chodzi o pierwszą część filmu to przecież Ceclia gra, udaje przed sobą i Keira świetnie to oddała. Tak samo scena przy kolacji, po tym co wydarzyło się w bibliotece. Później jest zupełnie inna.
Naprawdę postac Cecylii nie wzbudziła w Tobie żadnych uczuć? Nie było Ci jej zwyczajnie żal?
Zastanawiam się czym są typowe dla Keiry miny i czym jest "aktorska maniera" (jeśli tym, co podejrzewam, to w pierwszej części filmu "aktorska maniera" jest strzałem w dziesiątkę, bo Cecilia gra przed samą sobą). Co do min, widziałem ją tylko w czterech filmach i naprawdę nie mam pojęcia.
PS Kłócić się nie planuję, opinię szanuję, bo sam często nie zgadzam się z "powszechnie podziwianymi", ale typowe miny w przypadku np. Meryl Streep i Kate Winslet robią furorę bo po prostu pasują do ról.
Mam podobne zdanie jak autorka topiku. Gra Keiry w tym filmie była dość typowa i niestety bardzo podobna do choćby "Dumy i uprzedzenia". Niemniej i tak bardzo ją lubię i uważam, że jest jedną z lepszych współczesnych aktorek.
Zgadzam się, w tym filmie Keira się nie popisała. Nie było mi jej żal ani trochę, nie wzbudzała we mnie żadnych uczuć. Briony i Robbie - świetne wykonanie.
W roli Cee widziałabym np. Kate Winslet. Ma pełniejsze kształty i może ta piękna zielna sukienka ładniej by na niej wyglądała.
Zgadzam się z Charlize na temat aktorek grających Briony. Naprawdę świetnie, tylko Vanessa Redgrave najkrócej grała Briony.
A co do keiry, to nic do jej gry w "Pokucie" nie mam. Według mnie zagrała dobrze.
Eh, ona nie tylko w "Pokucie" była słaba... Szczerze mówiąc i sięgając pamięcią wstecz to jej role wiele pozostawiają do życzenia.
jestem absolutnie tego samego zdania. Keira ma szczescie do dobrych filmow i dobrych postaci. Aktorka wybitna raczej nie jest.
film, a i owszem bardzo sie podobal. jednak trzeba przyznac keira nie wykazala sie w tym filmie. a ta rola bardzo przypominala mi bohaterke "dumy i uprzedzenia".
zagrala dobrze, ale poprostu nie zapada tak w pamiec. niknie jakos pomiedzy innymi aktorami.
Zgadzam się z CHARLIZE połowicznie...Keira moim zdaniem świetnie poradziła sobie w roli Elizabeth (Duma i Uprzedzenie) A co za tym idzie nie jest aktorką z wyuczonym manieryzmem . Natomiast gra w (świetny film 9/10!) w POKUCIE była ....straszna...Po obejrzeniu filmu miałam wrażenie ,że postać Cecill wogóle nie istniała , -a była jedynie wymieniona w czasie rozmów bohaterów...Może to poprostu zle dobrana aktorka...Naprawde nie należe do osób oceniających wygląd ale Keira w zielonej sukience sprawiła ,że przestałam myśleć o diecie. Co zaś się tyczy KRYTYKÓW , zwłaszcza tych dot. ,,pewnych,, wymienionych tu nagród , -które Moim skromnym zdaniem są -synonimem -niekompetencji , kiczu , i bałwochwalczego amerykańskiego bagna filmowego-(w większości , podkreślam w większości -choć zdarzają się wyjątki) To branie przyładu z takich krytyków zakrawa na...brak własnego smaku!Trzeba SAMEMU wyrabiać opinię! ZAWSZE!
nominacje dostała!!!! bo na to zasłózyła!!!! I jest świetną aktorką!!!
Zazdrościcie jej i tyle, wam sie chyba niepodobało bo niewidać jak sie dymają w bibliotece!!! są tylko odgłosy i jebanko po ciemku i tyle, wysle wam moze jakieś filmy erotyczne zebyście mieli co robić jak wam sie tak nudzi i tylko krytykujecie ludzi którym sie udało!!!!!
bardzo ją lubię, ale zgadzam się, że w tym filmie wypadła słabo, poza swoją urodą nie wiem czy wniosła cokolwiek bardziej wartościowego. Nie wiem czy odnoszę błędne wrażenie, ale z każdym nowym filmem w którym Keira odgrywa główną role, odczuwam, że wszystko gra na jedną klepkę, każda postać jest podobna...pozostaje czekać na jej kolejne kreacje, może pokaże coś więcej niż tym razem:)