Relacja z frontu, geniusz drugoplanowości Malkovicha (próba wywołania zdjęcia czy spotkanie z Schanbergiem podczas gali), amerykańska, polityczno-militarna dwulicowość. Kambodża pozostawiona sama sobie i krwawe żniwa wojny domowej, zakończone ludobójstwem ze strony Czerwonych Khmerów. Film mógłby mieć podtytuł: Gdy świat stanął z boku. Świetnie pokazane dwa oblicza przyjaźni: prawdziwej, stanowiącej oddanie (Dith Pran) oraz tej „po amerykańsku” (postać Sydneya), może i dobrej u podstaw, ale jednak egoistycznej.