Film nudny, z kiepskim zalążkiem fabuły. Nie przestraszyłam się ani razu, mimo prób przestraszenia widza jump scare'ami. Zbyt bardzo skupili się na nich, kompletnie zapominając o jakimkolwiek rozwinięciu wątku tajemniczych zniknięć. Przez pierwszą połowę filmu nic się nie wyjaśnia, non stop kreatura atakuje kolejne to postaci. Dopiero gdzieś w drugiej połowie dowiadujemy się co nieco, ale moim zdaniem nadal pozostaje kilka niewyjaśnionych wątków. Nie zostaje wyjaśnione, czemu ojciec dziewczynki robił jej takie zdjęcia. Kolejny aspekt, którego nie rozumiem, mianowicie dlaczego Rebecca popełniła samobójstwo. Z tego, co przedstawili w filmie, Roland robił jej całkowicie normalne zdjęcia. Oczywiście, można się domyślać, żę mógł używać wobec niej przemocy itp., ale tego z filmu nie wiemy. Również nie za bardzo rozumiem czołówkę. Rozumiem, że historia musiała się jakoś zacząć, ale tak na prawdę nie wiemy, co później stało się z tym polaroidem. Mpcne 2/10, dwa razy przysnęłam, mimo, że film nie jest długi.