Czytając wasze komentarze nie wiem czy się z nimi zgodzić czy śmiać się z ich głupoty.
Film z gatunku: akcja, komedia kryminalna rodem z USA z 2010r. Czego po nim można się spodziewać? Ja oglądając nastawiłem się, że będzie on podobny do setki innych filmów z tego kraju. Ale czytając niektóre wypowiedzi dochodzę do wniosków, że sporo część oczekiwała jakiegoś dzieła kinomatograficznego. Oryginalny scenariusz z niespotykaną wcześniej fabułą, teksty wypowiadane przez bohaterów, gdzie co drugie zdanie śmieszy i gra aktorów zasługująca na Oscara. Takie nasunęły mi się skojarzenia czytając tutejsze wypowiedzi "krytyków".
A propos gry aktorów, zarzucacie, że zagrali beznadziejnie itp., itd. A jak można zagrać chociażby policjanta pozera? Aktor gra daną postać tak jak ma opisane w scenariuszu. Jeżeli nie da się więcej to nic więcej nie zagra. Prosty przykład z zeszłego roku: Sandra Bullock. Otrzymała i Oscara i Złotą Malinę. O czym to świadczy? Nie wydaje mi się, że w jednym filmie zagrała wyśmienicie, wspięła się na wyżyny swoich aktorskich możliwości, a w drugim zagrała do d..y. Zagrała tak jak miała napisane w scenariuszu, zarówno w jednym jak i w drugim filmie. W tym mogła pokazać więcej w innym mniej. Tak samo jest w "Policji zastępczej".
Kończąć moje wywody i przemyślenia stwierdzam, że z niektórych z was są tacy eksperci jak z koziej d..y trąba.