Nie mogę się z Tobą zgodzić. Wielowątkowość filmu to jego największa wada. Żaden wątek nie jest poruszony głębiej. Widz nie dowiaduje się (SPOILER ) dlaczego Iris popełnia samobójstwo. Układ pomiędzy Mellisa a Fredem to też coś niezrozumiałego. O co chodzi z rozwodem tej trzeciej i dlaczego to wina Iris, tego tez przecież nie wiemy. Milion różnych wątków, a każdy tylko liźnięty. Do tego postacie pedofili? Czy naprawdę każdy pedofil to taki idiota? Czy twórca filmu myśli że jego odbiorcy są idiotami? Nie wiem nie znam (chyba) żadnego pedofila, ale jeśli w Polsce przesłuchania pedofili wyglądają tak samo, w sensie pedofil mówi o tym co robi tak jakby się conajmniej tym przechwalał, to ja wymiękam. Nie wiem, może jestem mało dojrzały, a może po prostu wymagam od filmu czegoś więcej, a od jego twórcy żeby nie traktował mnie jak idioty. Zastanawiałem się pomiędzy oceną 4 a 5, na 5 jednak ten film nie zasługuje (nie mówiąc już o tym że długo na niego czekałem i liczyłem że to będzie naprawdę dobry film)

NICZEMU I NIKOMU NIE UJMUJĄC......moim skromnym zdaniem nie zrozumiałeś totalnie zamierzonej formy filmu. Pewnej prawidłowości,wspólnika powtarzalności do czego przez moment się przyzwyczajamy,oczekujemy.....wszystkie wątki prywatnego życia bohaterów, niezrozumiałych do końca spraw, to wszystko ma zamierzony cel,efekt. na wszystkie Twoje pytania mam odpowiedzi.....Każdy ma prawo interpretacji,dopowiedzenia. pozdrawiam !

Hmm a moim równie skromnym zdaniem to miałkość scenariusza i nieumięjętna reżyseria. Ale oczywiście mogę się mylić :)

PS. Czasami warto napisać coś prościej, a bardziej zrozumiale, twoje zdanie :"Pewnej prawidłowości,wspólnika powtarzalności do czego przez moment się przyzwyczajamy,oczekujemy." trafia do mojej galerii ulubionych zdań z filmwebu gdzie forma przerosła treść na tyle że nie da się go zrozumieć, a może znów nie zrozumiałem zamierzonej formy :)

Pozdrawiam