Rosyjski Rambo robi ostrą jadkę w środku syberyjskiej tajgi. Początkowo myślałem, że będzie to straszna kicha. A tu niespodzianka - kicha tylko umiarkowana. Było kilka niedoróbek, bohater był niezniszczalny, a zakończenie rodem z Hollywood. Ale w sumie całkiem niezły. No i te teksty głównego bohatera. Normalka.