W Olsztyńskim Heliosie to był NAJLEPSZY film w ich harmonogramie. Teraz wiem, że obecne kino to tylko strata czasu. Efekty specjalne i design kostiumów czy lokacji cieszą oko, ale film jest nierówny (raz akcja, raz cicho, raz nuda), fabuła niespójna i taka "na odwal się". Co to za film, gdzie wybuch wulkanu i pompejska tragedia są tylko tłem dla melodramatycznej mżonki? PODZIĘKOWAŁ! Polecam obejrzeć Spartakusa w telewizji, jeśli kochacie takie klimaty. ;)