"Pompeje" podobnie jak wcześniejsze "dzieło" Andersona przywodzi na myśl niemieckie superprodukcje które nie tak dawno serwował nam Tvn. Wysoki budzet jakim dysponowala produkcja raczej trudno zauważyć. Kiepska scenografia, kiepskie efekty, brak efektownych ujęć, aktorzy raczej drugorzedni + wschodzące gwiazdy na pierwszym planie. Nie majaca nosa do komercyjnych projektow Emily Browning ("Sucker Punch" przyniósł więcej strat niż dochodów) i Kit HArrington raczej nie mieli zbyt wygórowanych oczekiwań finansowych. Aktorstwo również kuleje. Dziwi brak Milli Jovovich, jedna z nielicznych zalet.

"Muszkieterowie" mieli jednak kilka elementów które sprawiały ze oglądało się to całkiem przyjemnie. "Pompeje" zaś mocno kuleja pod względem fabularnym. Kiepskie kino rozrywkowe.