Typowy VHS-siak z tym specyficznym humorem z lat 90-tych. Uśmiałem się na tym filmie kilka razy, ale najlepsza scena, to rozmowa Parkingowego z Ray'em ("A gdzie ukulele?"). Kiepska muzyka w ścieżce dźwiękowej, ale to szczegół. Natomiast nie zabrakło charakterystycznych dla tamtego okresu wpadek realizacyjnych - np. pod koniec filmu helikopter startuje w środku nocy z uciekającymi bohaterami a w następnym ujęciu jest już środek dnia. Ogólnie średniak, jakich wiele było wtedy na półkach wypożyczalni video.