za tego konia. Nic nie usprawiedliwia okrucieństwa względem zwierząt. A ta scena była całkowicie zbędna.
zabijanie zwierząt w celach konsumpcyjnych to co innego. Ma jakieś uzasadnienie przynajmniej. Natomiast to co zrobił pan Wajda było niehumanitarne. Gdyby jeszcze ta scena była kluczowa dla filmu, ale nie. No i sposób w jaki zginął ten koń.
Uzasadnienie ma takie, że zwiększa się ryzyko zachorowań na raka jelit, gdyż człowiek z natury jest roślinożercą. Wszystkie składniki niezbędne do przeżycia znajdują się w produktach pochodzenia roślinnego, więc nie widzę potrzeby jedzenia zwierząt. Wyprodukowanie pokarmu dla zwierząt z przeznaczeniem na spożycie wymaga intensyfikacji rolnictwa oraz powoduje degradacje środowiska.
No cóż obawiam się, że Twój post nie ma nic wspólnego z filmem, a to jest przecież forum filmowe. Szanuje Twoją opinię w kwestiach żywieniowych, choć w zupełności się z nią nie zgadzam. Pozdrawiam
Ee? Człowiek jest wszystkożerny, może jeść mięso, bo od tego ma kły. Choć nie jest to konieczne co widać po mnie, bo już od paru lat nie jem mięsa (sporadycznie ryby) i żyję. Ale nie ma co porównywać jedzenia mięsa do zabijania konia na potrzeby jakiegoś durnego filmu.
O ile dobrze słyszałem, ten koń miał iść do rzeźni. Zatem i tak by długo nie pożył, a taka śmierć wcale od tej w rzeźni okrutniejsza nie była.
Nie przyjmuję Twojego argumentu. Dla zwierzęcia nie jest uzasadnione, że jest zabijane w celach konsumpcyjnych. To czysta ludzka hipokryzja.
szkoda że nie zaprotestujesz z powodu iż w afryce umierają ludzie z powodu głodu. cholerni obrońcy praw zwierząt. może jeszcze załóż internetową petycję ...
nie jestem żadnym obrońcą praw zwierząt. Ani żadnym działaczem. Nic w tym rodzaju. Co więcej - jem zwierzęta, mam buty ze skóry? I co z tego? Uważam, że po prostu ta scena była w filmie zbędna, a konia zrzucono ze skały tylko po to by ją nakręcić. Najgorsze, że film się nie stał przez to nawet odrobinkę ciekawszy. Może nie jestem obiektywna, ale ani Wajda ani Żeromski nigdy nie należeli do moich ulubieńców, a "Popioły" obejrzałam tylko ze względu na moje zainteresowanie epoką napoleońską. A jaki związek z filmem mają ludzie w Afryce? Bo nie rozumiem powiązania? To nie forum o problemach tego świata, a o filmach. tego się trzymajmy.
absolutnie nie była zbędna, scena z koniem jest alegorią losu polskiego żołnierza w wojnach napoleońskich
Popieram Twoje oburzenie; chociaż to nie wpłynęło na moją ocenę filmu ani Wajdy jako reżysera to jako człowiek dużo u mnie stracił. Zgadzam się, że nic nie usprawiedliwia tego okrucieństwa. Jeżeli istnieje sprawiedliwość (a pewnie tak) to po śmierci doświadczy on podobnego cierpienia dlatego z tego powodu można mu współczuć tej głupiej decyzji...Jest to żałosne również z tego powodu, że stosuje się podwójne standardy: kiedy Pola Raksa rzuca się w przepaść to stosuje się trick ale cierpieniem konia co tam się przejmować...Powiem dosadnie: jeśli tak bardzo zależało Wajdzie na realizmie mógł sobie dopisać scenę i sam się rzucić ze skały; byłby w tym realizmie szczery aż do bólu :) Co nie znaczy, że źle mu życzę....Na szczęście trochę to się zmienia na lepsze; dziś taki wybryk nie uszedł by mu tak łatwo.
Czy także protestujesz gdy zabiją na planie komara albo pająka lub karalucha? W końcu to też "okrucieństwo" jak napisałaś.
Ciekawe dlaczego nikt nie protestuje zawzięcie przeciwko programom typu Wędkarskie przygody Rexa Hunta, toć oni tam bestialsko przebijają rybom buzię haczykiem, a jak już zaspokoją swoje sadystyczne zapędy, to jak gdyby nigdy nic wrzucają ryby do wody, gdzie mogą się utopić. To jest skandal, moim zdaniem, jeśli obrońcy praw zwierząt chcą przekonać każdego, że naprawdę leży im na sercu dobro wszystkich smacznych żyjątek, to powinni się przykuwać do dna morskiego i protestować.
jaa szkoda ze takich debili jak wy nik ze skały nie zrzucił;/ kon miał swiadomosc;/ jadac do rzezni tez ja ma ale tam jest przynajmniej ogłuszony pneumatykiem ;/
wiesz jak juz idziemy sladem w stylu "komara zabijamy i nie jest Ci przykro" to wiedz ze kon ma swiadomosc i inteligencje 3 letniego dziecka;) nie mówiac juz o progu bólu, wiec czemu człowieka nie zrzuca i to zwierza i to zwierze;)
Owszem konia szkoda. Ale że nikt nie protestuje na te biedne babcie co z balkonu zrzucali :P
Przepraszam bardzo, ale za czym to ma być argument? Skoro nie walczy o prawa karaluchów, tz. że nie wolno mu oburzyć się na nieludzkie traktowanie innych zwierząt? Dopiero jeżeli uda mu się poradzić z wszystkimi problemami tego świata, dopiero wówczas może się upomnieć o bezmyślnie zabite zwierzę?! Jeżeli nie widzisz moralnej różnicy pomiędzy zabiciem zwierzęcia dla pokarmu, a w celu uwiarygodnienia swojego filmu, to wiedz że istnieje różnica prawna. W świetle art. 6 ustawy o ochronie zwierząt pierwsze zachowanie jest legalne, a drugie bezprawne. Tym bardziej, że nie jest to odosobniony przypadek. W filmie "Man Behind the Sun" ma miejsce czterominutowa scenę, w której żywy kot jest zjadany przez setki wygłodniałych szczurów. Podczas kręcenia filmu „Flisacy” węgierska reżyserka Judith Elek poleciła posmarować łatwopalną substancją czternaście owiec, po czym filmowała palące się żywcem zwierzęta. Mimo że również nie jestem zagorzałym obrońcom praw zwierząt, to taki ich traktowanie wydaje mi się, że nieuzasadnione i niepotrzebne. Sztuka jest tym wyższa, im lepiej potrafi przekazać idee, uczucia, emocje, nie posługując dosłownymi formami przekazu.
Dziękuję za inteligentną i treściwą odpowiedź na mój komentarz sprzed 3 lat, komentarz, o którym już dawno zapomniałam. Podobnie jak i o samym filmie. Niestety zaważywszy na płeć ciężko by mi się było spuścić. Radziłabym czytać ze zrozumieniem i pisać z mniejszą dawką chamstwa. Polecam też sięgnąć po słownik poprawnej polszczyzny. Jak można być tak leniwym, żeby nawet w dwóch prymitywnych zdaniach nie użyć chociażby polskich liter? Jak bardzo musisz być zakompleksiony, żeby zamiast podać swoją opinię na temat filmu lub podjąć dysputę na jego temat posuwasz się do obrażania osób, których nie znasz. Wybór nicka sugerowałby, że jesteś człowiekiem na poziome. Twoja wypowiedź temu zaprzecza. Fajnie być anonimowym, prawda? Można sobie wtedy innym bezkarnie naubliżać. Współczuję Ci.