Ja napiszę krótko. Zawiodłam się bardzo. Koniec filmu jak w każdym innym z tego gatunku (a przynajmniej w większości). Bo gdy już myślałam (UWAGA SPOILER!!!) że jednak uda się im uciec, bo opuścili już miasteczko, to zginęli. Gdyby nie końcówka, nie byłoby źle. Całokształt jakoś ujdzie.
No i przeczysz sama sobie. Skoro myślałaś, że uda im się uciec, a zginęli, to jednak zakończenie nie takie, jak wszędzie... gdyby faktycznie uciekli, byłoby typowe, szmirowate zakończenie z happy endem, a tak to jest coś innego, oryginalnego. Głównie za zakończenie tak wysoka ocena ode mnie.
Własnie nie przeczę sobie. W każdym tego typu filmie wszyscy giną. Wystarczy popatrzeć np na "Zły skręt" czy "Wzgórza mają oczy" (i już nie zwracam uwagi na występujące "potwory"). Happy end jest w momencie gdy w filmie gra "gwiazda" Hollywood, w innych przypadkach wszystko na jedno kopyto.