PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=506803}

Poradnik pozytywnego myślenia

Silver Linings Playbook
2012
7,2 307 tys. ocen
7,2 10 1 307320
6,9 90 krytyków
Poradnik pozytywnego myślenia
powrót do forum filmu Poradnik pozytywnego myślenia

Niestety

użytkownik usunięty

Film polecano mi jako świetny, jednak już po jego połowie byłem zanudzony i zażenowany... to oczywiście tylko moja opinia, więc proszę o zrozumienie. Więc tak: film jest nudny, za dużo w nim gadaniny, odniosłem wrażenie, że dialogi ciągną się w nieskończoność i są o niczym. Gra aktorska OK, ale już za niektóre postaci znienawidziłem tę produkcję, szczególnie za postać ojca Pata, który bardziej woli football od własnego syna, a na zawodach tanecznych kibicował mu tylko dlatego, by wygrać zakład. Myślałem, że pod koniec się zmieni, ale niestety. Zapewne zaraz ktoś napisze mi o "drugim dnie" takiego zachowania, ale sorry - ja nie widzę tu nic innego, jak tylko zapatrzenie w futbol, zakłady itd. Świadczy o tym fakt, że wyzywał Pata od najgorszych, jak ten wrócił z bójki pod stadionem. Najważniejsze były pieniądze, a nie syn i jego problemy. Przez cały film, zamiast wspierać syna w walce z chorobą, zajmował się tylko meczami ("Cicho bądź, mecz leci"). Wiem, że to co napisałem może być nieco płytkie i być może nie zrozumiałem czegoś ważnego, ale ja tak to widzę.

Fabuła - totalna nuda, jak już wspomniałem, denne, zbyt długie dialogi, przy których szło zasnąć, a w dodatku w filmie nie było w zasadzie niczego śmiesznego (może nie miał taki być).

I jeszcze jedno moje wrażenie - początek filmu wydawał mi się ciekawy, ale im dalej w las, tym bardziej zdawałem sobie sprawę, że tu nic się nie dzieje, niby bohater zmienia się, odzyskuje spokój ducha, ale... to wszystkie jest takie nudne, bez wyrazu...

Nie wiem, ale ja to tak odbieram. Proszę o kulturalne odpowiedzi. Ja po prostu wyrażam swoje zdanie.

ocenił(a) film na 8

hahaha :D to smutne ale wychodzi na to, że jesteś normalny :D. Tym którzy są po**bani sie podoba... mnie sie podoba. Rozumieją elementy których ty nie możesz z powodu swojej normalności ]:->. Każdy z bohaterów tego filmu ma gruby problem ze sobą i ten film to pokazuje, nie tylko główny bohater i jego koleżanka.

użytkownik usunięty
Fosterr

Dzięki za zrozumienie :D/

Masz prawo do swojego zdania i opinii,wartość tej opinii zależy jednak od stopnia zrozumienie przez ciebie filmu,i co za tym idzie,wyciągnięcia odpowiednich wniosków.Przeczytałem uważnie twój post i widać niestety że nie zrozumiałeś filmu (nawet relacja ojciec -syn,została przez ciebie źle zinterpretowana i strasznie spłycona).Skoro nie zrozumiałeś filmu,wnioski które wyciągnąłeś są błędne i ostatecznie twoja opinia jest nikłej wartości.bez urazy

użytkownik usunięty
llama777

Spokojnie. Zdarza się. Po prostu nie zrozumiałem całości filmu i w rezultacie odebrałem to tak, jak odebrałem. Ten film jest trudny.

ocenił(a) film na 8
llama777

nie podniecaj sie tak bo ci sie tatuaże rozpuszcza... a niby dlaczego to jak film zrozumiał manchester jest złe a twoje dobre?

Fosterr

Bo tak już jest w życiu że ktoś wie lepiej.Inny żeby nieudolnie zamaskować swoją niewiedzę i niepewność używa zwrotów typu "nie podniecaj się",bo co innego może napisać.

ocenił(a) film na 8
llama777

mało wiesz o życiu i bede uzywal takich zwrotów jaki lubie :D... niepewność i niewiedza wiec jedziemy już argumentum ad personam? nie odnosisz sie do filmu? słabe to i smutne.

Fosterr

" argumentum ad personam"," nie odnosisz sie do filmu":DDD Więc twoje "nie podniecaj sie tak bo ci sie tatuaże rozpuszcza... ",to była głęboka analiza mojej wypowiedzi,poparta argumentami,nie mająca znamion osobistego przytyku,tak?Czy cierpisz na rodzaj jakiejś "forumowej" schizofrenii?baw mnie

ocenił(a) film na 8
llama777

to cytat z fimu jest... a dalsza cześć wypowiedzi jest już nie wazna? jak tak samo dokładnie ogladasz fimy jak czytasz to wiem skad te kometarze :)

Fosterr

Wzruszająca jest ta historia o posługiwaniu się filmowymi cytatami.Najbardziej jednak poruszający jest fakt,że uznałeś jakąś część swojej wypowiedzi jest ważną i trzeba się do niej odnieść.
Naprawdę napisałeś coś ważnego ?:)

ocenił(a) film na 8
llama777

Używasz rozbudowanego słownictwa a czytanie leży... przeczytaj jeszcze raz całość jak dalej nie zrozumiesz treść zapytaj mamy, taty, listonosza ogarną na pewno i ci powiedzą o co chodzi.

Fosterr

To w twoim powiecie uchodzi za rozbudowane słownictwo???:D
Pewnie tytuł profesora u was dają temu,który umie zawiązać buta,reszta chodzi w obuwiu na rzepy.
Mam czytać jakąś,twoją całość.Ciągle wierzysz że napisałeś coś wartościowego?Jakaś lokalna mania wielkości?Twój sołtys nie nauczył cie pokory?

ocenił(a) film na 8
llama777

chodziło mi o to ze nie piszesz równoważnikami zdan... powiem wprost z tresci tego co piszesz wynika że jestes tak głupi/a że pisanie i ogarnianie klawiatury powinno sprawiać ci problem :)

ocenił(a) film na 6

No niestety, dałem się podobnie nabrać, szału nie ma, 6/10

ocenił(a) film na 5

fakt, spodziewałem się dobrego, delikatnie zakręconego filmu z nietypowymi postaciami a dostałem niestety nudny film przy którym prawie usnąłem :/

ocenił(a) film na 7

Przepraszam, ale ocenianie filmu bo nie podobała Ci się postawa ojca głównego bohatera to już przesada. Rozumiem można oceniać dialogi, grę aktorską ale sama postawa jaką prezentuje bohater to nie podlega Twojej ocenie!!!!!!!!!!!

Zrozum że skoro postawa ojca tak strasznie Cię zdenerwowała to JEGO GRA AKTORSKA JEST DOBRA, wzbudził on nią w Tobie skrajne emocje.

Nie oceniaj filmu jeżeli nie rozumiesz idei oceniania.

użytkownik usunięty
urbix

Oczywiście że jego gra aktorska jest dobra, nawet bardzo.

Przeczytaj moją opinię jeszcze raz. Podałem więcej argumentów przeciw "Poradnikowi pozytywnego myślenia".

ocenił(a) film na 8

Poprosiłeś o kulturę i tak postaram się odpisać, a jeżeli coś odbierzesz jako atak, to z góry przepraszam, to nie jest mój cel.

Ja odebrałem ten film trochę inaczej, bo o ile długość i ilość dialogów faktycznie mogła przerażać, to całość opierała się w teorii o to co spostrzeżemy dodatkowo. Będę troszkę spoilował, więc nie polecam czytać jak ktoś nie oglądał filmu. Mamy głównego bohatera, który wchodząc do domu widzi, że jego obraz jest położony na szafce a nie zawieszony obok brata, co pokazuje, że rodzina mogła się go wstydzić, niby mały drobiazg, ale daje jakąś wiedzę i może wyjaśnić kilka rzeczy.
Odwołałeś się do sytuacji ojca kochającego bardziej football, niż własnego syna, ale to nie jest tak płytka sprawa jak myślisz. Jak pewnie zauważyłeś ojciec Pat'a cały czas ma przy sobie zieloną chustkę, a to może świadczyć, że ma coś z płucami, ogólnie choruje i nie wie jak długo pociągnie, przypomnij sobie sytuację kiedy prosił go by poszedł na mecz, wyglądał wtedy jakby był w zaawansowanym stadium raka, lub zapalenia płuc, cień człowieka. Czemu to zrobił? Jeżeli wiesz, że umierasz starasz się naprawić wszystko co zrobiłeś źle, lub zrobić to czego nie robiłeś, dlatego ta scena wyglądała tak a nie inaczej. Sensem wypadu na mecz nie było zaczarowanie go, on chciał, żeby synowie spędzili trochę czasu razem i bardziej się zżyli. Gdy usłyszał, że Pat kogoś pobił zrozumiał, że ten czas zmarnowali, próba się nie powiodła. Wcale nie chodziło o pieniądze, Tiffany zaimponowała mu wiedzą z jego dziedziny, dlatego się uspokoił, wiedział, że jego syn może być z kimś kto mu się podoba.

Cały film nie pokazuje tylko problemów głównych bohaterów, ale i ich otoczenia, np. problemem ojca było to, że nie wiedział jak się otworzyć i mówić wprost, dlatego używał tzw. podchodów. Znał się tylko na footballu.

użytkownik usunięty
Lordnar

Na początek dziękuję za opinię i zaznaczam, że nie zaatakowała ona mnie w najmniejszym stopniu :D.

No tak, ale nawet jeśli znał się tylko na footballu, to nie znaczy, że musi wszystkim "truć" tylko o jednym i tym samym. Zaangażowałby się bardziej w problemy syna, porozmawiał o innych rzeczach, o "pierdołach"...

ocenił(a) film na 8

Szkopuł w tym, że może właśnie nie potrafił gadać o "pierdołach", niektórzy ludzie tak mają, że czasem nie umieją rozmawiać o niczym innym, oprócz swojej pasji, w tym przypadku mogło tak być. Nie widziałem, żeby jego rodzina na to narzekała, a jeżeli im pasowało to czym się zajmuje, co robi i jak to robi, to chyba wszystko było w porządku. Tak ro odbieram :)

użytkownik usunięty
Lordnar

No właśnie. I trochę mnie zdziwiło, że Pat nie ma nic przeciwko, choć było widać, że go to nie obchodzi. Ja to odebrałem tak, że Pat odebrał zachowanie ojca jako ignorancję, niezainteresowanie jego problemami. Mi na miejscu Pata byłoby bardzo przykro...