Dla kogo ten film jest wart więcej niż 5 gwiazdek? Oglądałam go przez większość dnia z przerwami, bo strasznie mnie nudził. Bardzo się zawiodłam na nim, spodziewałam się porządnego połączania dramatu z komedią a dostałam marny zamulacz. Zero komedii, ciutka dramatu połączona z dennym wątkiem miłosnym. Nawet Bradley mnie nie przekonał do postawienia tej produkcji więcej niż 4.
No i ten happy end, litości.